Trener reprezentacji Polski kobiet – Piotr Makowski, zrezygnował z prowadzenia kadry. Oficjalną przyczyną takiego obrotu sprawy są problemy osobiste selekcjonera.
Makowski przejął drużynę narodową w kwietniu 2013 roku. Z byłym sternikiem ówczesnej Delecty Bydgoszcz wiązano spore nadzieje, a rekomendacje składały osoby baedzo ważde dla rozwojy kobiecej siatkówki. Przez prawie dwa lata „Orlice” nie zrobiły żadnego postępu, m.in. z kretesem przegrywając turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Świata. Ciężko jest winić za to tylko trenera, który miał naprawdę spory problem, by wybrać kilkanaście zawodniczek, które byłyby w stanie rywalizować na międzynarodowym poziomie.
Choć planowano, że współpraca z Piotrem Makowskim potrwa minimum do 2016 roku, Prezydium Polskiego Związku Piłki Siatkowej bez większych problemów przyjęło rezygnacje bydgoszczanina. Za oficjalny powód oddania stanowiska 47-latek podał problemy osobiste. Nie od dziś jednak wiadomo, że są osoby, które niekoniecznie mają dobry wpływ na żeńską siatkówkę, o czym mówi sam Makowski:
Jest po prostu grupa ludzi, którym bardzo mocno zależy na tym, aby dyskredytować prace polskich trenerów.
Mimo że nie wszyscy staną po stronie trenera, to pewnym jest, że w kobiecej siatkówce tkwi spory problem, który trzeba rozwiązać, jeśli wciąż marzymy o sukcesach zdobywanych przez nasze panie.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia/Zorro2212