Maciej Maleńczuk zwrócił się do publiczności w Sopocie. Podczas występu wspomniał m.in. byłego prezydenta Polski. – Wyprowadził rosyjskie wojska z Polski. Kto o tym zapomniał, niech sobie przypomni – powiedział muzyk ze sceny Polsat SuperHit Festiwal.
Maciej Maleńczuk nie ukrywał swojego stosunku do obecnie rządzących. Artysta wielokrotnie krytykował poczynania Prawa i Sprawiedliwości. Dostawało się też poszczególnym politykom formacji np. Ryszardowi Terleckiemu.
Polityczne akcenty były obecne także podczas występu muzyka na Polsat SuperHit Festiwal. Kiedy wyszedł na scenę podjął temat wojny na Ukrainie, wojsk rosyjskich w Polsce oraz rządzących.
„Pozdrawiam walczącą Ukrainę, wszystkich tych chłopców, którzy, zamiast jeździć kabrioletem i podrywać panienki, muszą teraz być w polu i walczyć o wolność swojego kraju” – ogłosił, oddając hołd walczącym o niepodległość Ukraińcom.
Następnie powrócił do „krajowego podwórka”. W kontekście wojsk rosyjskich nawiązał do… Lecha Wałęsy. „Chciałem też bardzo serdecznie pozdrowić Lecha Wałęsę, który wyprowadził rosyjskie wojska z Polski. Kto o tym zapomniał, niech sobie przypomni” – powiedział.
Zapowiadając swój utwór, postanowił również nawiązać do relacji na linii rząd – obywatel. – Zagramy piosenkę „Sługi za szlugi”, która mówi o tym, że ślepe posłuszeństwo władzy nie jest żadnym patriotyzmem – stwierdził.
Co ciekawe, podczas swojego występu, Maleńczuk wykonał m.in. utwór „VLADIMIR”. Piosenka charakteryzuje się niecenzuralnym refrenem „Ni ch…a”. Obecnie jest popularna na Ukrainie, a przecież powstała wiele lat przed tym, zanim Ukraińcy z Wyspy Węży kazali „iść na ch…j” rosyjskim marynarzom…