Tragiczne zdarzenie w Radłowie (woj. małopolskie). Media donoszą o podpaleniu dwóch karetek, które miały zostać przetransportowane do Ukrainy. Okazało się, że mężczyzna, który stoi za podpaleniem obserwował akcję służb…
Straż Pożarna dostała zgłoszenie o płonącej karetce pogotowia w piątek około godz. 22. Zdarzenie miało miejsce na parkingu pod Urzędem Miasta w Radłowie pod Tarnowem.
Portal tvn24.pl informował, że pojazd spłonął doszczętnie i nie nadaje się już do użytku. W pożarze uszkodzona została także druga karetka i inne stojące nieopodal pojazdy. Okazało się, że sprzęt był częścią konwoju humanitarnego dla Ukrainy.
– Obie karetki pogotowia zostały przekazane przez śląskie szpitale i pogotowie Fundacji Moc Przyszłości, która organizowała transport pojazdów – poinformowali dziennikarze RMF24.
Spalona karetka była częścią konwoju dla Ukrainy. Złapano sprawcę!
Służby zabrały się za poszukiwania sprawcy. Policjanci nie musieli się specjalnie rozglądać, bowiem okazało się, że osoba była w pobliżu… . – Mężczyzna siedział na przystanku autobusowym i obserwował działania służb – poinformowała w rozmowie z TVN24 podinsp. Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Funkcjonariusze wyjaśniają, że na miejscu znajdował się monitoring. Po zapoznaniu się z zarejestrowanymi materiałami policjanci szybko potwierdzili tożsamość sprawcy. – Wizerunek sprawcy tego zdarzenia odpowiadał właśnie wyglądowi mężczyzny, który był na miejscu – podkreśla Cisło.
Wiadomo, że za podpalenie mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.