Polscy skoczkowie startują w mistrzostwach kraju dwa razy w sezonie. PZN pojawił się pomysł, aby zrezygnować z organizacji zimowej imprezy i rozgrywać jedne mistrzostwa Polski w roku. Głos na ten temat zabrał dyrektor koordynatorów ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej Adam Małysz.
„Zamysł jest taki, żeby latem rozgrywać tylko jedne mistrzostwa za dany rok, jak robi się to w Austrii czy Niemczech” – wyjaśnia Adam Małysz, w rozmowie z portalem skijumping.pl. Co ciekawe, zwolennikiem takiego pomysłu jest m.in. trener polskich skoczków Stefan Horngacher.
„Wszyscy w Polskim Związku Narciarskim to poparli, ponieważ zimą nie ma dogodnego terminu do rozgrywania krajowego czempionatu. Cały czas trwają zawody organizowane przez Międzynarodową Federację Narciarską, więc trudno zebrać w jednym miejscu wszystkich kadrowiczów” – podkreślił Małysz.
Czytaj także: Stefan Horngacher komentuje porażkę Polski w skokach
„Podział na mistrzostwa letnie i zimowe wprowadza zamieszanie, bo często mamy dwóch mistrzów za dany rok w krótkim odstępie czasu” – dodał. W tym kontekście przypomniał rok 2018, kiedy to w październiku mistrzem Polski na igelicie został Dawid Kubacki, a nieco ponad dwa miesiące później – w zimowej rywalizacji – tytuł wywalczył Kamil Stoch.
Małysz stwierdził, że w innych krajach z reguły mamy do czynienia z jedną imprezą mistrzowską, w trakcie letniego okresu. Tymczasem w Polsce jest inaczej, między innymi przez Telewizję Polską, która podpisała umowę z federacją.
Okazuje się, że świąteczny konkurs mistrzostw Polski cieszy się wielką popularnością wśród telewidzów. Małysz nie chciał jednak oceniać, jaka powinna być decyzja PZN w tej sprawie.
Źródło: skijumping.pl Twitter