Wojciech Mann spogląda z niepokojem na obecną sytuację polityczną w Polsce. Popularny dziennikarz radiowy przyznał w rozmowie z Tomaszem Lisem, że ludzie należący dotychczas do elity kraju są teraz na celowniku rządzących. – Stare elity trzeba, może nie dosłownie wyciąć, ale albo wypchnąć z kraju, albo zepchnąć gdzieś do jakiejś pakamery, no to to jest zemsta – podkreślił.
Od kiedy Wojciech Mann opuścił radiową Trójkę nie stroni od komentowania polityki krajowej. Ostatnio temat ten poruszył w programie „Tomasz Lis.” Newsweeka. Prowadzący przypomniał słowa swojego gościa o rządzących, którzy „dokonują zemsty na narodzie”.
– Zastanawiam się, jakie mogą być przyczyny takiego nielubienia swojego narodu, żeby mu bez przerwy udowadniać, że jest gorszy, prowincjonalny i chwalić tych, którzy przyklaskują temu – stwierdził.
Mann brutalnie o konsekwencjach polityki obozu rządzącego: „Ludzie się wstydzą tego, że mają polskie obywatelstwo”
Dziennikarz radiowy zwrócił uwagę, że działania władz spychają Polskę na margines areny międzynarodowej. W tym kontekście przyznaje wprost, że dla części osób jest to powód do wstydu za granicą.
– My jesteśmy, naprawdę, z dnia na dzień spychani na jakieś marginesy. Ludzie się wstydzą tego, że mają polskie obywatelstwo – ja mówię o ludziach rozumnych i takich, którzy kawałek świata widzieli – stwierdził.
– Bo jeśli celem nadrzędnym jest stworzenie takiej zamkniętej puszki, w której będziemy – jak się chwalą rządzący – tworzyć nowe elity, a stare elity trzeba, może nie dosłownie wyciąć, ale albo wypchnąć z kraju, albo zepchnąć gdzieś do jakiejś pakamery, no to to jest zemsta. Tylko pytanie moje, na które nikt mi nie może odpowiedzieć – za co? – zapytał retorycznie Mann.
Źródło: Newsweek, Twitter