W rozmowie z Kubą Wojewódzkim Marcin Różalski, znany zawodnik MMA oraz K-1, przyznał, że w przeszłości był… ministrantem. To zaskakująca wiadomość zważając na fakt, iż „Rózal” określa siebie mianem… satanisty.
Zawsze chciałem być kimś, ale nigdy nie chciałem być jak nikt. Dążyłem do bycia osobnikiem alfa. Mają sześć lat chciałem nim być. Chciałem z kimś konkurować o wszystko. Chodząc do szkoły podstawowej mój kolega był ministrantem. To była druga klasa podstawówki, była komunia i on stał przy księdzu, a ja jednak byłem gorszy od niego, bo stałem gdzieś tam na kościele – opowiadał Różalski.
Powiedziałem: „nie k***a, też chce tam być” i dlatego poszedłem na ministranta – dodał.
Różalski przyznał, że po jakimś czasie został wyrzucony i pozbawiony funkcji ministranta. Wyrzucili mnie za picie wina – oświadczył.
Materiał wideo znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
Co ciekawe, Różalski wziął również ślub kościelny. Tym razem również zapewnił, że zdecydował się na tę ceremonię jedynie ze względu na swoją małżonkę oraz tradycję. Nie przysięgałem panu w prześcieradle i sukience, tylko przysięgałem mojej żonie. Chodzi wyłącznie o tradycję – oświadczył.
Podczas tej samej rozmowy Różalski przyznał, że w Polsce podziwia tylko dwóch polityków. Nie utożsamiam się z nimi we wszystkim – dodał. Podziwiasz? – dopytał zaskoczony Wojewódzki. Tak – odparł „Różal”, a po chwili zdradził, że ma na myśli Patryka Jakiego, wiceministra sprawiedliwości oraz szefa komisji reprywatyzacyjnej oraz Adam Andruszkiewicza, byłego posła Kukiz’15, aktualnie reprezentującego koło poselskie, Wolni i Solidarni.
źródło: TVN, wMeritum.pl
Fot. YouTube/TVN