Szef Prawicy RP i eurodeputowany, Marek Jurek, był gościem w programie „Wolne głosy po południu” na antenie Telewizji Republika. Wypowiadał się tam na temat ataku na polską ambasadę w Łucku.
Marek Jurek podkreślił przede wszystkim, że tej sprawy nie można zostawić samej sobie. Jego zdaniem strona polska powinna aktywnie wejść w śledztwo dotyczące ataku na ambasadę. – Musimy wejść w to śledztwo bardzo aktywnie. Zaatakowano państwo polskie i ta sprawa musi być do końca wyjaśniona. Trzeba skorzystać z propozycji Poroszenki, poprowadzić to śledztwo i zaangażować Ukraińców do współpracy – powiedział.
Lider Prawicy RP mówił, że obecnie w sercu Ukrainy pojawia się terroryzm i trzeba być uczulonym na to, że tego typu incydenty mogą się powtarzać. – Było to zdarzenie bez precedensu. Mieliśmy ataki na ambasady amerykańskie, np. w Libii, ale na polskie ambasady nie mieliśmy dotąd ataków terrorystycznych. To sygnał czegoś, co może się powtarzać. To sygnał, że w centrum Ukrainy pojawia się terroryzm. Wojna hybrydowa wkroczyła w nową fazę, przesunęła się na zachód – powiedział.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zdaniem eurodeputowanego, najgorszym scenariuszem jest to, że atak został dokonany przez nastawione ideologicznie grupy. – Czy zrobili to Rosjanie? Jest hipoteza groźniejsza, że to mogło być sterowane stamtąd, ale wykonawcami mogły być grupy przekonane do pewnej ideologii. Tego nie wiemy. Tym powinna zająć się komisja służb specjalnych w Sejmie, po drugie powinniśmy dowiedzieć się, co na ten temat mogła wiedzieć wcześniej strona ukraińska i po trzecie, skorzystać z propozycji Poroszenki i wejść aktywnie w śledztwo w tej sprawie – mówił.
Czytaj także: MON jeszcze w tym roku kupi zestawy Patriot? Obie strony zadowolone z negocjacji!