W czasach gdy widmo pustej kasy dotyka większość miast w Polsce władze zwykły sięgać po najprostsze narzędzie – podniesienie podatków. Młody starachowicki prezydent pokazuje, że można szukać pieniędzy na własnym podwórku.
Najmłodszy spośród prezydentów miast w Polsce zabiera się za porządki. 25-letni Marek Materek, który zwyciężył w II turze wyborów samorządowych jako kandydat bezpartyjny z wynikiem 58,5% ostro bierze się za porządki w spółkach należących do miasta.
Jeśli ktoś znalazł sobie intratną posadkę, wytropię go
– zapowiedział tuż po objęciu stanowiska.
Prezydent Starachowic obciął już pensje włodarzom miejscowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Obecnie prezes zarządu – Robert Pastuszka będzie zarabiał 9,9 tys. zł co zmniejszy miesięczne wydatki miasta o 5179 zł. Dotychczasowy wiceprezes PWiK przed wyborami otrzymywał wynagrodzenie w kwocie ponad 13 tysięcy złotych natomiast po cięciach wydatków zarobi… 1750 zł. To jednak dopiero początek oszczędności, ponieważ Marek Materek zapowiada likwidację stanowiska wiceprezesa.
Zarobki części prezesów miejskich spółek poszybowały w górę za kadencji mojego poprzednika, który odbywa obecnie karę w więzieniu za branie łapówek. W tym od prezesów jednej z miejskich spółek – Zakładu Energetyki Cieplnej. Wtedy przyznawano też najwyższe nagrody prezesem, a ja w tej chwili normuję tę sytuację.
– mówi w wywiadzie dla naTemat.pl
Czytaj także: Burmistrz obniżył sobie pensję, żeby starczyło na becikowe
Moje działanie to normowanie pewnej sytuacji, a nie populizm czy pochopne działanie. Te stawki muszą być przemyślane i zgodne z lokalnymi uwarunkowaniami w Starachowicach.
– dodaje.
Rewolucja już puka do drzwi starachowickiego Zakładu Energetyki Cieplnej oraz Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Marek Materek zapowiedział, że uważnie przyjrzy się zarobkom prezesów obu firm.
Nie chcę, aby ktoś odebrał moje działania w ten sposób, że chcę wszystkim obciąć wynagrodzenia. Ale gminne spółki są monopolistami na rynkach, którymi się zajmują. Tak jak zakłady energetyki cieplnej czy przedsiębiorstwo wodociągów i kanalizacji. To nie są firmy, które muszą konkurować z innymi podmiotami, walczyć o klienta itd. Wszystko jest tu podane na tacy.
– tłumaczy Materek.
Źródło: naTemat.pl
fot. profil Marka Materka na Facebook