Były gangster Jarosław Sokołowski ps. „Masa” jest najsłynniejszym świadkiem koronnym w Polsce i chętnie korzysta ze swojej sławy. Lubi komentować wydarzenia z polityki, nierzadko oskarżając różne osoby publiczne o powiązania z mafią. Tym razem padło na Pawła Rabieja, rzecznika prasowego Nowoczesnej. O sprawie poinformował „Super Express”.
„Masa” wspomniał o Rabieju przy okazji wspomnienia o słynnym warszawskim klubie „Colosseum”, w którym chętnie spotykali się szefowie mafii pruszkowskiej. Dyskoteka była zarządzana właśnie przez „Masę” oraz trzech jego wspólników. Co ciekawe, pracował tam również Rabiej.
Pamiętam z tego klubu Pawła Rabieja, wówczas rzecznika Colosseum, który był naszym „załatwiaczem”. Znał się na lataniu do urzędów z pisemkami, żeby nie zamknięto klubu. Trzeba przyznać, że był obrotny, już wtedy jako młody chłopak miał znajomości w urzędach. – wspomina „Masa”.
Był za mały, żeby siedzieć w loży przy stole w Colosseum ze mną czy innymi szefami dyskoteki. Kiedy my siedzieliśmy w loży, to Rabiej mógł co najwyżej postać przy barze i czekać na „kiwkę”, żeby dokumenty od nas wziąć. Był takim chłopcem na posyłki – opowiada dalej.
Co ciekawe, potwierdza to sam… Rabiej. Broni się jednak przed powiązaniami z mafią. Nie widziałem nic podejrzanego w kilkumiesięcznej pracy dla Colosseum. Zostałem wynajęty przez dyskotekę, aby załagodzić konflikt prawny, bo władze stolicy twierdziły, że Colosseum to samowola budowlana. Co do „Masy” to wiedziałem, że tam bywał, ale ja wolałem się trzymać z daleka od tego typu sytuacji. – stwierdził rzecznik Nowoczesnej w rozmowie z „SE”.
„Masa” kpi również z tego, że Rabiej postanowił powalczyć o prezydenturę w stolicy. To kur. niepojęte! Kilka dni temu rozmawiałem o nim z Edlingerem i śmialiśmy się, że Rabiej kandyduje na prezydenta Warszawy. On? – podsumowuje „Masa”.
Źródło: se.pl
Fot.: fb.com/JarosławSokołowski