Do niecodziennego wydarzenia doszło w Hiszpanii. Maszynista kierujący pociągiem z Madrytu do Santander w pewnym momencie zatrzymał się i poszedł do domu.
Do zdarzenia doszło w niewielkiej miejscowości Osorno, gdzie prowadzący pociąg mieszka. Znajduje się ona mniej więcej w połowie drogi z Madrytu do Santander, a cała trasa ma ok. 450 kilometrów. Jej pokonanie pociągiem zajmuje ponad 4 godziny.
Maszynista w Hiszpanii może pracować 5,5 godziny bez przerwy, jednak ten prowadził wcześniej już jeden pociąg. Przed wyjazdem na trasę do Santander miał ostrzec przełożonych, że jeżeli nie dostanie zmiennika, będzie musiał opuścić miejsce pracy. Jak się okazało, nie żartował i w pewnym momencie zatrzymał się i poszedł do domu. Swoją decyzję tłumaczy faktem, że nie chciał narażać pasażerów na niebezpieczeństwo.
Czytaj także: Jak Brygada Łupaszki stała się Brygadą Śmierci?
Mniej więcej po dwóch godzinach, po znajdujących się w pociągu ludzi podjechały autobusy, które dowiozły pasażerów do celu. Nie wiadomo, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec maszynisty.
Czytaj także: Zmiany w filmie „Łotr 1”. Są też nowe plakaty