Michał Matela po walce na gali KSW 70 pogratulował Mariuszowi Pudzianowskiemu. „Pudzian” znokautował swojego rywala w walce wieczoru i odniósł kolejne imponujące zwycięstwo. Jest o tyle cenne, że nie był uznawany za faworyta.
Trudno ukryć, że to Michał Materla był faworytem do zwycięstwa w walce wieczoru podczas gali KSW 70. Były mistrz kategorii średniej postanowił spróbować swoich sił w wadze ciężkiej i zmierzyć się z „Pudzianem”. W pierwszej rundzie Pudzianowski trafił rywala potężnym ciosem podbródkowym, a następnie dobił w parterze.
Materla w rozmowie z Mateuszem Borkiem zachował się fantastycznie. Pogratulował swojemu rywalowi i docenił jego dokonania. „Nawet nie wiem, w którym momencie dostałem, naprawdę. Gratuluję Mariuszowi, wydawało mi się, że jestem gotowy, ale dzisiaj to on był lepszy, więc należą mu się wielkie gratulacje” – powiedział.
Zawodnik zapytany został o akcję, po której zakończyła się walka. Materla stwierdził, że będzie musiał dokładnie ją przeanalizować. „Powiem ci szczerze, że muszę obejrzeć walkę, bo w tym momencie dokładnie nie pamiętam jej przebiegu. Gratuluję Mariusz, naprawdę, to był mocny cios, trafiłeś na punkt, więc nie pozostaje mi nic innego, jak ci pogratulować” – dodał.
Wiele wskazuje na to, że Mariusz Pudzianowski podczas swojej kolejnej walki zmierzy się z inną legendą KSW. Do oktagonu wszedł bowiem Mamed Chalidow, który zgodził się na pojedynek z „Pudzianem”.
Czytaj także: Pudzianowski zalał się łzami. Po chwili do klatki wszedł Chalidow
Źr.: Onet