W poniedziałkowym programie „Misja Futbol” Mateusz Borek zdradził, że był jednym z zaproszonych gości na urodzinach Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz Polsat Sport uchylił rąbka tajemnicy ws. imprezy, w której uczestniczyło wiele gwiazd sportu i nie tylko.
Borek przyznał, że opuścił imprezę ok. godziny 1 w nocy, ponieważ w niedzielny poranek prowadził program „Cafe Futbol” w telewizji Polsat Sport. Zdradził jednak kilka nazwisk osób, które oprócz niego bawiły się wraz z Lewandowskim oraz jego żoną Anną.
Dziennikarz przyznał, że wśród zaproszonych gości znaleźli się koledzy „Lewego”, z którymi gracz Bayernu Monachium występował na boiskach pierwszej ligi. Mowa o Sławomirze Peszko, Dariuszu Dudce czy Grzegorzu Wojtkowiaku. Prowadzący program „Cafe Futbol” był pod wrażeniem tego, że kapitanowi reprezentacji Polski, kolokwialnie mówiąc, nie odbiła sodówka i nadal utrzymuje dobre relacje z przyjaciółmi z dawnych lat.
Borek ujawnił również, że w zabawie uczestniczyli też siatkarz Andrzej Wrona, który od wielu lat przyjaźni się z Lewandowskim oraz polska zawodniczka federacji UFC, Joanna Jędrzejczyk.
Na urodziny piłkarza przybył także Pini Zahavi, nowy agent „Lewego”. Izraelczyk przyjechał na imprezę wraz z żoną oraz gromadką dzieci. Borek przyznaje, że w prywatnej rozmowie Zahavi zdradził, że został zaproszony przez władze Bayernu Monachium na rozmowę. Dziennikarz uważa, że może ona dotyczyć wpisania klauzuli odstępnego do obowiązującej umowy Polaka lub… przedłużenia kontraktu z Monachijczykami.
Podczas imprezy gościom zapewniono również atrakcje muzyczne. Dla zgromadzonych zaśpiewała najpierw Justyna Steczkowska, a następnie koncert, wraz z orkiestrą symfoniczną, dał Radzimir Dębski.
(pierwsze minuty nagrania)