Mateusz Gamrot, podwójny mistrz federacji KSW, oddał swoje pasy i ogłosił, iż odchodzi z organizacji. Oświadczenie zawodnika w tej sprawie opublikował serwis Sportowe Fakty.
Informacja o tym, że Mateusz Gamrot odchodzi z KSW wstrząsnęła fanami polskiego MMA. Jest bowiem niespodziewana decyzja fightera, który jest podwójnym mistrzem polskiej federacji MMA. Popularny „Gamer” zdobył pasy w kategorii lekkiej oraz piórkowej, gdzie w walce o trofeum pokonał Klebera Koike Erbsta.
Mateusz Gamrot przesłał do redakcji serwisu Sportowe Fakty oświadczenie ws. swojej rezygnacji. Zawodnik przyznał, że zwakował pasy, które zdobył podczas występów dla federacji KSW. Powodem tego jest ogólne zmęczenie i zniechęcenie. Od dłuższego czasu ciąży na mnie ciągła presja związana z długotrwałym byciem na szczycie. Chcę też uspokoić swoje życie osobiste i poświęcić więcej czasu dla rodziny. Rodziny, którą chcę powiększyć” – ujawnia „Gamer”, który podkreśla, że przez MMA jego życie rodzinne mocno ucierpiało.
Mateusz Gamrot kończy współpracę z KSW!
Mateusz Gamrot przyznaje również, że chciałby wrócić na studia. Zawodnik studiuje na kierunku ratownictwo medyczne i jak ujawnia, chciałby dokończyć naukę i zdobyć dyplom.
„W związku z tym kończę współpracę z federacją po wcześniejszych wielokrotnych rozmowach z jej właścicielami. Jesteśmy wspólnie w takim momencie, gdzie moje argumenty spotkały się z pełnym zrozumieniem ze strony Maćka Kawulskiego i Martina Lewandowskiego. Chciałbym im w tym miejscu serdecznie podziękować za 6 lat współpracy oraz za zrozumienie, z jakim obiecali zwolnić mnie z kontraktu” – pisze w oświadczeniu gwiazdor polskiego MMA i przyznaje, że na ten moment trudno powiedzieć, jak potoczą się jego sportowe losy.
Całe oświadczenie Gamrota – TUTAJ.
W całej sprawie wypowiedział się też Maciej Kawulski, jeden z właścicieli KSW. Włodarz polskiej federacji powiedział, że Mateusz Gamrot ma cały czas ważny kontrakt z KSW. Dodał również, że jeżeli kiedykolwiek zechce wrócić do organizacji, drzwi będą stały dla niego otworem. „Gamer, zawsze będziemy na Ciebie czekać” – powiedział Maciej Kawulski.
źródło: Sportowe Fakty