Matka Stefana W. tuż przed wyjściem swojego syna z więzienia zawiadomiła policję. Ostrzegała przed nim, ponieważ była zaniepokojona stanem psychicznym potomka.
Matka Stefana W. poinformowała o problemach syna komendanta komisariatu przy ulicy Białej w Gdańsku. Ten jeszcze tego samego dnia zgłosił te informacje do zakładu karnego, w którym karę odbywał późniejszy morderca Pawła Adamowicza.
„Komendant poprosił zakład karny o podjęcie możliwych dostępnych działań – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Karina Kamińska z KMP w Gdańsku. „GW” podała również, że według uzyskanych informacji odpowiedź Służby Więziennej świadczyła o tym, że ze Stefanem W. nie dzieje się nic złego.
Czytaj także: Leszek Bubel w układzie. Materiał Fundacji LEXNOSTRA
Nie zgadzają się z tym przedstawiciele SW, którzy twierdzą, że informacje podane przez „GW” są nieprawdziwe.
„Nieprawdziwe są informacje podane przez GW jakoby SW była informowana o zgłoszeniu matki Stefana W. SW została poproszona przez policję o przeprowadzenie wywiadu na koniec odbywania kary. SW zadanie wykonała i przekazała treść Policji” – czytamy na Twitterze SW.
Głos zabrał też Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że SW podjęła wszystkie możliwe działania.
„SW podjęła wszystkie możliwe działania, aby to zweryfikować (informację matki przekazaną policji – przyp. red.) – rozmawiała ze skazanym i współosadzonymi, psychologiem i wychowawcą. Z tych ustaleń nie wynikało, aby sprawca deklarował agresywne działania, czy to w stosunku do siebie czy innych” – powiedział.