Robert Mazurek w swoich wywiadach na antenie RMF słynie z tego, że potrafi podejść nawet najbardziej doświadczonych polityków. Tym razem padło na starego wyjadacza Grzegorza Schetynę. Szef PO dał się wmanewrować jak dziecko przy okazji komentowania wypadku premier Beaty Szydło.
Robert Mazurek przeczytał na antenie fragment pewnego listu napisanego przez Natalię Arnal, piosenkarkę, która była uczestnikiem wypadku z udziałem kolumny prezydenckiej, Bronisława Komorowskiego.
Potraktowano mnie wyjątkowo niesprawiedliwie, próbując zrobić ze mnie kozła ofiarnego, ignorując ewidentne łamanie przepisów przez kierowców BOR, którzy czują się bezkarni, jeżdżąc jak piraci drogowi – przeczytał Mazurek nie mówiąc o jaki wypadek chodzi. Schetyna dał się podpuścić koncertowo i rozpoczął tyradę wymierzoną w PiS, chcąc w ten sposób skrytykować działanie państwa pod rządami partii Kaczyńskiego. Nie wiedział, że odnosi się do sytuacji z czasów rządów jego własnej partii.
To zanim pan powie za dużo, to powiem, że był to list pani Natalii Arnal, która 10 grudnia 2014 roku miała stłuczkę pod Belwederem z limuzyną pana prezydenta Komorowskiego. W wyniku tejże stłuczki córka pani Arnal trafiła do szpitala. Nikt wtedy o tym nie rozmawiał, media milczały, politycy opozycji nie odwiedzali pani Arnal, ani jej córki w szpitalu – przerwał Schetynie dziennikarz.
Widać politycy PO niewiele uczą się na własnych błędach. Przed laty Robert Mazurek zasłynął wkręceniem posłanki tej partii Ligii Krajewskiej czytając program jej własnej partii jako program PiS. Posłanka nie zostawiła na dokumencie suchej nitki. Schetyna chyba już o tym zapomniał.
To nie FAIR???
– My tu się staramy dniami i nocami, żeby ZAORAĆ opozycję, a redaktor Mazurek robi to w 1 minutę ??? pic.twitter.com/17tLv8lIqb— PikuśPOL (@pikus_pol) 15 lutego 2017
Całość programu:
Źródło: Twitter.com/PikuśPOL
Fot.: youtube.com/Fakty RMF