Francesco Cigorini, mechanik zespołu Ferrari, przeszedł już operację. Była ona wynikiem nieszczęśliwego wypadku, do jakiego doszło podczas Grand Prix Bahrajnu w Formule 1.
Jeden z kierowców Ferrari, Kimi Raikkonen, spisywał się bardzo dobrze podczas Grand Prix Bahrajnu. Zajmował trzecią pozycję, ale na 36 okrążeniu musiał zjechać na zmianę opon. Nikt nie przypuszczał, że zakończy się ona dramatem.
Trzy opony zostały zmienione błyskawicznie, jednak okazało się, że jest problem z czwartym kołem. Gdy mechanicy jeszcze nad nim pracowali, kierowcy zapaliło się zielone światło i ten błyskawicznie ruszył. Niestety, za wcześnie i ofiarą padł jeden z mechaników. Po chwili zespół nakazał Raikkonenowi zatrzymanie się i Fin opuścił bolid.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala, okazało się, że ma złamaną kość strzałkową i piszczelową. Teraz przeszedł już operację i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sam Kimi Raikkonen życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. – To, co przytrafiło się naszemu Francesco, było nieszczęściem. Bardzo mu współczuję i mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Zawsze przykro jest, gdy ktoś odnosi obrażenia, ale jestem pewny, że mogę liczyć na najlepszą możliwą opiekę i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia – powiedział.
Fin zaznaczył jednocześnie, że nie miał możliwości zobaczyć, że kierowcy nie zmienili jednej z opon. – Jeśli chodzi o sam wypadek, wiem tylko, że ruszyłem do przodu, gdy zobaczyłem zielone światło. Nie mogłem wiedzieć, że z lewym tylnym kołem jest jakiś problem. Dopiero potem zobaczyłem, że ktoś ucierpiał i zespół nakazał mi się zatrzymać. Coś poszło źle i musimy dowiedzieć się, co – powiedział.
Wypadek sprawił, że Kimi Raikkonen nie ukończył Grand Prix Bahrajnu. Wyścig wygrał jego kolega z zespołu, Sebastian Vettel.
Kimi Raikkonen ran over one of his crew members leaving the pits. It’s kinda gnarly, so click at your own risk. pic.twitter.com/3rqFSPgN4Y
— Nick Bromberg (@NickBromberg) 8 kwietnia 2018