Były ukraiński ambasador w Niemczech Andrij Melnyk w rozmowie z „Die Zeit” powrócił m.in. do swojej kontrowersyjnej wypowiedzi o Stepanie Banderze. Wtedy jego słowa wywołały ogromne oburzenie w Polsce.
Przypomnijmy, w czerwcu w rozmowie z niemieckim dziennikarzem Andrij Melnyk, ambasador Ukrainy w Niemczech, usłyszał pytanie o ludobójstwo polskiej ludności, którą inspirował lider OUN Stepan Bandera. Melnyk zaczął relatywizować okoliczności tamtych wydarzeń. W opinii ambasadora mieliśmy do czynienia z „wojną”, a mordowali zarówno Ukraińcy, jak i Polacy. Mówił też, że Polska była dla Ukraińców w tamtym czasie „takim samym wrogiem jak nazistowskie Niemcy i ZSRR”.
Wybuchła burza. Do sprawy odniósł się nawet szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. „Odbyłem rozmowę z moim przyjacielem MSZ Ukrainy Dmytro Kulebą w związku z fałszującymi historię wypowiedziami Amb. Ukrainy w Niemczech. Podziękowałem min. Kulebie za szybką publiczną interwencję w tej sprawie” – napisał w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Rosjanie ponieśli gigantyczne straty. Amerykańska kongresmenka ujawnia skalę
Teraz powrócił do tamtej sprawy. Przyznał, że obecnie „żałuje swoich słów”. „To było błędne zachowanie. Nie chciałem nikogo skrzywdzić” – podkreślił Melnyk.
Jednocześnie zaznaczył, że według sondaży ponad 70 proc. Ukraińców ma do Bandery pozytywny stosunek, a postaci historycznej nie można postrzegać w „czarno-białych” kategoriach. „Podkreślam jeszcze raz, że żałuję swoich wypowiedzi. Ten niezwykle złożony temat najlepiej pozostawić historykom” – podsumował Melnyk.
Źr. Interia