We wtorek konferencja prasowa Ryszarda Petru została zakłócona przez nieznanego mężczyznę. – Co pan powie frankowiczom? – pytał człowiek z megafonem.
– Jesteśmy jedynym ugrupowaniem, które nie obiecuje gruszek na wierzbie, ale jesteśmy też jedynym ugrupowaniem, które wierzy w polskie rentowne górnictwo pod warunkiem, że będzie ono prywatne – mówił do zebranych dziennikarzy Petru.
W chwili, gdy zaprosił on przedstawicieli mediów do zadawania pytań, w tle pojawił się mężczyzna z megafonem. – Co pan powie frankowiczom, którzy przez pana doradztwo ponieśli straty – pytał.
Polityk postanowił go ignorować i poinformował dziennikarzy, że „jedziemy dalej”. – Teraz gania ich komornik – kontynuował nieznajomy. – Co pan powie ludziom, którzy marzą o swoim mieszkaniu? – mówił niezarażony, zagłuszając Petru.