Dwa dni temu za sprawą wywiadu Piorem Kosmalą, byłym członkiem zarządu Polskiego Związku Kolarskiego opublikowanego na portalu wp.pl, wybuchła wielka afera w polskim kolarstwie. Padły szokujące oskarżenia o molestowanie, a nawet gwałty na zawodniczkach. Teraz portal wp.pl dotarł do tego człowieka. Jak się tłumaczy?
W głośnej rozmowie z wp.pl Kosmala wspominał, że wszystko wyszło na jaw podczas audytu, który został zlecony przez prezesa PZKol Dariusza Banaszaka, aby przeciąć spekulacje o finansowych nadużyciach w związku. Przy okazji na jaw wyszły o wiele bardziej szokujące fakty. Okazuje się, że jeden z wysoko postawionych działaczy sportowych miał rzekomo wykorzystywać kolarki. Miał im podawać substancje, które doprowadzały do utraty świadomości, a następnie miał się dopuszczać gwałtów. Wśród jego ofiar miały być nawet zawodniczki, które jeszcze nie uzyskały pełnoletności. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Sprawa wywołała prawdziwą burzę. Nie trzeba było długo czekać na reakcję ministerstwa sportu. Na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych opublikowano specjalne oświadczenie, w którym odniesiono się do sytuacji w Związku. Kilkanaście dni temu w siedzibie MSiT pojawili się przedstawiciele firmy realizującej audyt w PZKol, którzy przekazali informacje świadczące o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby pełniące w PZKol istotne funkcje. – napisano w oświadczeniu. Całość TUTAJ.
Teraz na portalu wp.pl pojawiła się rozmowa z głównym oskarżonym. Wciąż nie pada jego nazwisko, co redakcja tłumaczy względami prawnymi. Mężczyzna wydaje się zupełnie zaskoczony zarzutami i sugeruje, że sprawa może mieć związek ze zbliżającymi się wyborami we władzach PZKol. Jestem w szoku! Nie wiem, co powiedzieć. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, że ktoś chce mnie zniszczyć. – mówił.
Może jest to związane ze zwołanym na 22 grudnia Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniem Delegatów? Może część osób się boi, że będę chciał wystartować i zająć stanowisko prezesa Polskiego Związku Kolarskiego? Nie wiem, nie wiem… – zastanawia się, próbując odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ktoś miałby go fałszywie oskarżać.
Działacz odrzuca również oskarżenia, jakoby miał bezprawnie pobierać dodatkowe wynagrodzenie kosztem premii i nagród należnych zawodnikom.
Cała rozmowa TUTAJ.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot.: pzkol.pl