Michał Piróg opublikował w serwisie Instagram wpis, który wywołał sporo kontrowersji. Internauci zastanawiali się, co celebryta miał na myśli, ale zagwozdkę rozwiązał wreszcie sam zainteresowany.
Dwa dni temu Michał Piróg opublikował w serwisie Instagram tajemniczy wpis. „Możecie mi mówić tato… właśnie otrzymałem dokumenty. Wdech , wydech – wiem , znam zdanie niektórych osób na ten temat. Widzicie są faktycznie osoby które sadzą, że inni ludzie kierują się własnym interesem w podejmowaniu przeróżnych decyzji życiowych” – napisał celebryta.
„Zapewne są i tacy ale są i ci którzy myślą w wielu kwestiach nie umysłem, wygodą czy ewentualnym profitem. Są ludzie którzy kierują się czystą empatią, chęcią pomocy, Dania innym lepszego startu, zwykłą może troską… sam nie wiem staram się nie myśleć za dużo tylko działać w czystym odruchu serca” – dodał były tancerz.
Michał Piróg wywołał kontrowersje. Wyjaśnił, o co chodziło
Wpis, który w sieci zamieścił Michał Piróg wywołał spore zamieszanie w przestrzeni internetowej. Użytkownicy social media zastanawiali się bowiem, co celebryta miał na myśli pisząc, aby mówić mu tato.
Niektórzy przekonywali, iż były tancerz zdecydował się na adopcję dziecka i miał zrobić to poza granicami kraju. Inni twierdzili zaś, że to akcja promocyjna, a „dziecko” Piroga to nowy projekt lub program.
Prawa była jednak zupełnie inna, o czym poinformował sam zainteresowany. Dzień po publikacji pierwszego wpisu Piróg zamieścił kolejny. Wyjaśnił w nim, iż adoptował… małpkę.
„Tombiego poznałem podczas podróży, która dotyczyła produkcji serialu, którego premiera będzie miała miejsce już jutro o godzinie 9:00 rano. Proszę również, abyście nie myśleli, że jest to akcja promocyjna. Przypadek Tombiego, Archiego, Bidu-Bidu, Beryla jak i innych małych orangutanów znajdujących się w centrum rehabilitacyjnym @sepilokorangutan złamało moje serce. Opowiedzenie tej historii stało się dla mnie najważniejsze” – napisał.
„Kochani mam nadzieje, że nikt nie poczuje się urażony ze względu na fakt, iż poprzednie posty mogły was wprowadzić w błąd. Znaczna cześć z was myślała, że adoptowałam dziecko” – dodał.