Dzisiejszy mecz reprezentacji Polski przeciwko Argentynie może zadecydować o tym, kto awansuje do kolejnej fazy rozgrywek. Selekcjoner Czesław Michniewicz przyznał, że spotkanie odbywa się o dość nietypowej godzinie, co wiąże się ze zmianą rozkładu dnia zawodników.
Mecz Polski z Argentyną rozpocznie się o godzinie 20 czasu Polskiego. Jednak w Katarze będzie już godzina 22. Mecze piłkarskie niezwykle rzadko odbywają się o tak później godzinie, co może sprawić pewne trudności niektórym graczom. Uwagę zwrócił na to też selekcjoner Czesław Michniewicz, który zdradził, że przed meczem piłkarze powinni spacerować przed hotelem. W tym dniu treningów już nie będzie.
Czytaj także: Zaskoczył Michniewicza. Argentyński kibic zrobił coś niespodziewanego
„Nigdy nie grałem meczu o godzinie 22” – powiedział Michniewicz. „Trudno się odpowiednio przygotować, bo nie wiadomo, co robić, jak spędzić dzień. Na zewnątrz nie bardzo można wyjść ze względu na upał. Śniadanie mamy między 8 a 10, potem zostanie aż dwanaście godzi do meczu. I trzeba będzie być podczas niego w fantastycznej formie fizycznej i psychicznej. Będzie sporo zabawy i uśmiechu, nie nakładamy zbędnej presji na zawodników. Nie chciałbym, żebyśmy się spalili przed meczem” – dodał.
Selekcjoner odniósł się też do osoby Leo Messiego. „Cały świat się zastanawia, jak zatrzymać Messiego” – przyznaje Michniewicz. „Świadomość, że to dla niego ostatni turniej daje mu jeszcze większą motywację” – zauważa.
Czytaj także: FIFA usunęła ukraińską flagę z trybun. Rosyjska z kolei dozwolona
„Ja się cieszę. Wiele razy jeździłem do Barcelony, żeby popatrzeć na Messiego. Fajnie, że mecz jest o stawkę. Uszanujemy każdy wynik i zrobimy wszystko, żeby był dla nas korzystny” – dodaje.
Źr. se.pl