26 listopada w Mińsku ma odbyć się demonstracja przeciwko wykorzystywaniu migrantów przez Białoruś. Obecni mają być na niej między innymi przedstawiciele organizacji humanitarnych. „Czas przestać wykorzystywać naszych braci i siostry” – ogłosili inicjatorzy.
26 listopada pod pomnikiem Lenina na placu Niepodległości w Mińsku ma odbyć się demonstracja przeciwko wykorzystywaniu migrantów przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Co istotne, ma być to demonstracja pokojowa. Mają być na niej obecni między innymi przedstawiciele organizacji humanitarnych, którzy wyjaśnią migrantom warunki warunki legalnego wjazdu na teren Unii Europejskiej oraz pozostania na Białorusi. Obiecano również żywność oraz ciepłą odzież.
Organizatorzy ogłosili na Facebooku, że mają dość działań białoruskiego dyktatora. „Czas przestać wykorzystywać naszych braci i siostry jako żywe tarcze władz Białorusi. Od początku migracyjnego potoku Łukaszenka zabił ponad 200 osób, w tym kobiety i dzieci. Nie damy okradać naszych braci w potrzebie z pieniędzy i nadziei!” – czytamy.
Jedna z organizatorem Farida Nadim w rozmowie z Biełsatem stwierdziła, że działania reżimu Łukaszenki są niedopuszczalne. „Celem demonstracji jest powstrzymanie wykorzystywania obywateli państw Bliskiego Wschodu jako narzędzi walki politycznej” – powiedziała. „Białoruski reżim i przemytnicy okłamują niewinnych ludzi i obiecują im dobre życie w Niemczech. A potem kradną im nie tylko pieniądze, ale też zdrowie i życie” – dodała.
Czytaj także: Białoruscy żołnierze przestają udawać? „Są coraz agresywniejsi”
Żr.: Biełsat TV