Leszek Miller już po raz kolejny w ostatnim czasie w kpiący sposób zwrócił się publicznie do obecnego szefa SLD, Włodzimierza Czarzastego. Wcześniej poszło o zmianę nazwy partii. Tym razem powodem sporu są rzekome telefony, które jak twierdzi Czarzasty wykonuje bezskutecznie do byłego premiera.
Miller napisał na Twitterze, że ponoć Czarzasty rozpowiada, że były premier od dawna nie odbiera od niego żadnych telefonów. „Podobno Włodzimierz Czarzasty skarży się na różnych gremiach, że od pięciu miesięcy nie odbieram od niego telefonów” – napisał w mediach społecznościowych obecny europoseł i dawny lider SLD.
Następnie w kpiący sposób zwrócił się bezpośrednio do Włodzimierza Czarzastego. „Drogi Włodku – daj mi szansę, zadzwoń choć raz!” – drwi były premier.
Miller po raz kolejny atakuje Czarzastego
To nie pierwsza taka sytuacja. Kilka dni temu Miller również publicznie atakował Czarzastego. Także za pośrednictwem profilu w mediach społecznościowych. Wtedy poszło o zmianę nazwy partii SLD na Nową Lewicę, jaka ma powstać po połączeniu z Wiosną Roberta Biedronia. Czarzasty mówił, że sprawa wymaga już tylko jednej rozprawy w Sądzie Apelacyjnym.
Czytaj także: Miller: „Trudno uwierzyć, że Czarzasty może mieć aż tak lekceważący stosunek do prawa”
„Trudno uwierzyć, że Czarzasty może mieć aż tak lekceważący stosunek do prawa.” – rozpoczął swój krytyczny wpis Miller. „Twierdzi, że SLD nazywa się już statutowo Nowa Lewica, a jednocześnie, że Statut dopiero będzie rozpatrywany przez Sąd Apelacyjny. Czy to presja na sąd, czy po prostu hate?” – zastanawia się były premier.
Źr. twitter; wmeritum.pl