Podczas pierwszomajowego pikniku, Leszek Miller namawiał zebranych, by głosowali za zmianami w polskiej polityce. – Zwracam się do was o głosowanie na kandydatkę SLD, panią Magdalenę Ogórek, to jest symbol zmiany i symbol nowej nadziei – powiedział.
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej skrytykował ostatnie poczynania rządu w sprawie „Nocnych Wilków”. – Czy nie czujecie się zażenowani, że od wielu dni premier, ministrowie, zajmują się niewielka grupą rosyjskich motocyklistów, którzy chcieli przejechać przez Polskę, aby oddać cześć żołnierzom walczącym z faszystowskimi Niemcami? – pytał Miller.
– Czy polski rząd jest tak słaby, że boi się grupy rosyjskich motocyklistów, czy jest tak słaby, że stwarza wrażenie, że Polskę chce najechać jakaś rosyjska kolumna pancerna, a nie grupka motocyklistów? – kontynuował. – Przecież to jest żenujące, to jest polityczna paranoja.
M. in. dlatego szef Sojuszu domaga się zmian. Według niego najbliższa okazja, by pokazać politykom obozu rządzącego żółtą kartkę, nadarzy się 10 maja. Miller namawiał do niegłosowania na „tych, którzy są odpowiedzialni za wydłużenie wieku emerytalnego do lat 67”, czyli PO, PSL i Janusza Palikota, by też nie wspierać tych, „którzy chcą strzelać do robotników, jak Janusz Korwin-Mikke”, ani tych, którzy wierzą, że wystarczy zmienić sposób wyboru posłów.
– Zwracam się do was o głosowanie na kandydatkę SLD, panią Magdalenę Ogórek, to jest symbol zmiany i symbol nowej nadziei – powiedział Miller.
– Musi być nas więcej w polskim parlamencie – apelował przewodniczący SLD w kontekście jesiennych wyborów. – Musi być więcej ludzi lewicy, posłów SLD, aby Polska była bardziej sprawiedliwa, bardziej dostatnia, aby widziała przede wszystkim tych, którym jest dzisiaj najtrudniej.