Niewielu wie, że minister środowiska Jan Szyszko ma własny ośrodek badawczy „D&B”, na terenie Nadleśnictwa Tuczno. Placówka jest potocznie zwana „stodołą” i od dawna krążyły o niej legendy. Sprawą interesowała się nawet prokuratura. Teraz minister Szyszko zaprosił do środka reporterów z kamerą katolickiej telewizji internetowej SalveTV.
W materiale SalveTV minister Szyszko opowiada o swojej „stodole”. Celem stacji badawczej jest kreowanie przestrzeni dla występowania wszystkich gatunków leśnych, aby można było z nich korzystać – tłumaczył Szyszko w wywiadzie udzielonym dla telewizji. Stacja jest nastawiona na sterowanie dynamiką liczebności dwóch szkodników owadzich: strzygoni choinówki i bródnicy mniszki. Chcemy uczyć się sterowania liczebnością gatunków, aby nie wyrządzały szkód – uściślił minister.
Szyszko podsumował, że nadrzędnym celem badań przeprowadzanych w Tucznie jest „działalność dla wspólnego dobra ludzkości po to, by i zasoby przyrodnicze były w dobrym stanie i człowiek mógł z nich korzystać, czyli typowy przykład »czyńcie sobie ziemię poddaną«”.
Słynna stodoła ministra #Szyszko @MinSrodowiska @a_Brzozka https://t.co/Cj1NSzXsn7
— Salve TV (@TvSalve) 3 listopada 2017
Sprawa słynnej „stodoły” ministra Szyszki interesowała już nawet prokuraturę. Chodziło o to, że polityk w oświadczeniu majątkowym wycenił wartość placówki na… 17 tys. zł. Tymczasem rzeczywista wartość miała wynosić nawet pół miliona złotych. Ostatecznie, po przeprowadzeniu dochodzenia, śledczy odmówili wszczęcia postępowania. Ich uwagę zwróciła również… skóra prawdziwego rysia, którą znaleziono w budynku.
„Stodoła” ministra Szyszki stała się również celem ataków chuligańskich. W kwietniu w budynku powybijano okna i wyciągnięto na zewnątrz trofea myśliwskie, które następnie zniszczono. Wycięto również drzewa na gruncie ministra. W budynku pozostawiono zakrwawioną siekierę.
Źródło: wprost.pl; salveTV
Fot. YouTube/Telewizja Republika