Miriam Shaded, prezes fundacji Estera zajmującej się udzielaniem pomocy chrześcijanom w Syrii, opublikowała na swoim facebookowym profilu serię obelg, które wysyłał jej młody mężczyzna. Po kilku godzinach… wysłał jej przeprosiny.
Shaded zamieściła na swoim fanpage’u wiadomości, które otrzymywała od młodego mężczyzny. Żebyś zdechła ty ku**o je***a. Nic nie warta szmato. Mieszkasz w Warszawie, ciekawe. Szkoda, że tylko z mordy nie jesteś podobna do zwykłego ciapaka – napisał Sebastian, bo tak nazywał się ów hejter.
Prezes fundacji Estera postanowiła nie ukrywać jego tożsamości i ujawniła ją na swoim profilu (my ukryliśmy nazwisko mężczyzny).
Czytaj także: Mocny wpis Miriam Shaded na temat JKM. \"Żadnego pierścionka, żadnego ślubu i utopijna miłość...\
Pod wpisem Shaded natychmiast pojawiło się mnóstwo wpisów od pozostałych internautów, którzy nie pozostawili na młodym mężczyźnie suchej nitki. Wysyłali mu również wiadomości prywatne o czym świadczą jego przeprosiny, które wystosował kilka godzin później. Sebastian był przerażony ogromem wiadomości, które otrzymywał od sympatyków Miriam Shaded. Zdecydował nawet, iż usunie swoje konto na Facebooku.
Do przeprosin od młodego mężczyzny odniosła się sama zainteresowana, która poprosiła internautów, by więcej nie nękali go wiadomościami. Sebastian przeprosił. Mam nadzieje ze juz nigdy nie będzie tak się zachowywał wobec żadnych kobiet. Ja mu wybaczam, nie marnujcie czasu na robienie mu krzywdy – napisała.
źródło: Facebook, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk