Kevin Grosskreutz, aktualny mistrz świata z reprezentacją Niemiec, były zawodnik Borussii Dortmund, a obecnie gracz VFB Stuttgart, został pobity. Piłkarz wdał się w bójkę na jednej z ulic miasta.
Informacji o tym, co stało się zawodnikowi jest niewiele. Niemiecki portal sport.de podaje jedynie, że do incydentu doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (później okazało się, że doszło do tego z niedzieli na poniedziałek). Grosskreutz miał uczestniczyć w bijatyce pomiędzy dwiema grupami mężczyzn. Piłkarz dostał pięścią w twarz. Obrażenia, które odniósł były jednak na tyle poważne, iż służby medyczne podjęły decyzję o przetransportowaniu go do szpitala.
Niemieckie media nie podają jednak czy zawodnik był w grupie, która sprowokowała bijatykę, czy stała się jedynie ofiarą napaści.
Oficjalny komunikat wystosował klub Grosskreutza, VFB Stuttgart. Na stronie internetowej zespołu pojawił się lakoniczny komunikat, iż zawodnik trafił do szpitala i najprawdopodobniej opuści go w środę.
Niewykluczone, iż powodem awantury, w której uczestniczył piłkarz były jego związki z kibicami Borussii Dortmund, w której występował przez sześć lat. Grosskreutz urodził się w tym mieście i od najmłodszych lat kibicował BVB. Gdy zaczął występować w pierwszej drużynie BVB nadal utrzymywał dobre relacje z kibicami, a ci również darzyli go szacunkiem. Teraz występuje zaś w ekipie VFB Stuttgart, do której trafił w styczniu zeszłego roku, a doskonale wiemy, iż kibice, szczególnie ci najzagorzalsi, nie do końca tolerują piłkarzy-kibiców.
Dziennikarz Weszlo.com, Marcin Borzęcki, który na portalu pisze o niemieckiej piłce, sugeruje z kolei, iż to piłkarz mógł wszcząć bójkę. Wskazuje, iż wpływ mógł mieć na to wybuchowy charakter zawodnika.
Grosskreutz jest niezrównoważony psychicznie, to wiemy nie od dziś. Dobrze, że ktoś go w końcu sprowadził na ziemię.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) 28 lutego 2017
źródło: sport.de, vfb.de, Twitter
Fot. Wikimedia/Jeollo