Paulina Młynarska odniosła się do słów Jarosława Kaczyńskiego o modelu rodziny w Polsce. Dziennikarka przyznaje wprost, że nie zgadza się z definicją, o której mówił prezes PiS. – Rodzina to ci, którzy kochają. Tylko to ma znaczenie. LGBT, samotni, zastępczy, byle kochać – tłumaczy.
Sobotnia konwencja partii rządzącej w dalszym ciągu wzbudza dyskusje w mediach. Choć ich tematem są głównie obietnice wyborcze ogłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego, to nie brakuje również polemiki z wypowiedziami prezesa PiS o charakterze światopoglądowym.
Przypomnijmy, że Jarosław Kaczyński podjął podczas swojego wystąpienia temat rodziny. Nazwał ją „komórką społeczną o fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń”. Następnie wyjaśnił, że rodzinę rozumie w modelu: „jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci.”
Wspomnianemu fragmentowi wypowiedzi Kaczyńskiego poświęciła wpis Paulina Młynarska. Dziennikarka już na wstępie zasugerowała, że nie zgadza się z tezą prezesa PiS. – Właśnie przez takie wstrętne podejście, przez ten kołtuński, dyskryminujący mental, kiedy zostałam sama z córką ( nie moja decyzja), zamiast wierzyć w siebie i być dumną z tego jak dobrze sobie radzę w roli samodzielnej matki, szukałam sobie na siłę faceta – napisała Młynarska.
– Całe otoczenie zdawało się mówić jak prezes, że nasza dwuosobowa rodzina jest do niczego! Że wtedy będzie git, kiedy będzie chłop. A najgorsze, że ta bzdura była wypalona żelazem w moim wnętrzu – dodała.
Jej zdaniem w polskim społeczeństwie istnieje presja nakazująca wychowywanie dzieci w pełnej rodzinie. – Byłam przekonana, że bez mężczyzny u boku nie stanowię rodziny! To jedna z najgorszych rzeczy jakie można powiedzieć człowiekowi, który samotnie wychowuje dzieci, czy też dziecko – podkreśliła.
Autorka wpisu tłumaczy, że dopiero po latach zaczęła doceniać siebie, jako „pełnowartościową rodzinę” dla swojej córki. – Rodzina to ci, którzy kochają. Tylko to ma znaczenie. LGBT, samotni, zastępczy, byle kochać – podsumowała.
Źródło: wMeritum.pl, 300polityka.pl, Instagram