Mocne słowa na temat Ukrainy padły podczas ostatniego spotkania w Klubie Ronina, na którym gościł Jan Parys, szef Gabinetu Ministra Spraw Zagranicznych. Polityk stwierdził, że istnienie niepodległej Ukrainy jest ważne dla Polski, ale nie jest niezbędne.
Moim zdaniem silna i niepodległa Ukraina jest ważna dla Polski, natomiast to nie jest tak, że istnienie Ukrainy jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski. – stwierdził Parys. Zauważył, że Polska jest w Unii Europejskiej i stanowi jej wschodnią flankę, jest w NATO i będzie istnieć niezależnie od tego, co dzieje się na Ukrainie.
Parys dodał, że lepiej jest dla Polski kiedy Ukraina jest demokratyczna, kiedy jest tam normalne, silne i sprawne państwo, jednak na to mają wpływ tylko politycy, którzy rządzą w Kijowie. Nie jest tak, żeby Ukraina była warunkiem istnienia Polski – powtórzył szef gabinetu Ministra Spraw Zagranicznych.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Oczywiście wpływy rosyjskie na wschodzie są groźne i dla Polski i dla Europy, ale to nie oznacza, że mamy rezygnować z obrony własnych interesów, że mamy tolerować każde świństwo, takie jak rozbieranie torów, fałszowanie historii, mówienie że byliśmy okupantami, że byliśmy takim samym, totalitaryzmem jak totalitaryzm hitlerowski, że mamy milczeć kiedy kradnie się obrazy z polskich kościołów, kiedy się szykanuje polską mniejszość. – podkreślił. Jesteśmy na tyle dużym państwem, że nikt nas nie będzie szantażował. Nawet rosyjskim zagrożeniem – dodawał.
Źródło: dorzeczy.pl Fot.: