„Przeżyłam dwa powstania: Powstanie w ’44 roku i Powstanie w ’80 roku, bo Solidarność to też powstanie. I chcę wam powiedzieć: pozwólcie nam spokojnie odchodzić!” – mówiła podczas manifestacji w obronie wymiaru sprawiedliwości Wanda Traczyk-Stawska – uczestniczka Powstania Warszawskiego. Podczas jej przemówienia padło wiele mocnych słów.
Podczas niedzielnej demonstracji w obronie sądownictwa i demokracji przemówienia wygłaszało wiele osób. Od liderów opozycyjnych ruchów społecznych, poprzez przedstawicieli opozycji parlamentarnej, aż po autorytety. Wśród nich znalazła się uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Wanda Traczyk-Stawska to żołnierz AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego i działaczka w podziemiu podczas II wojny światowej. W kontekście panującej w Polsce sytuacji, zwróciła się do wszystkich z apelem.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Jestem tu ponieważ jestem powstańcem. Przeżyłam dwa powstania: Powstanie w ’44 roku i Powstanie w ’80 roku, bo Solidarność to też powstanie. I chcę wam powiedzieć: pozwólcie nam spokojnie odchodzić! Bo jesteśmy po prostu przerażeni, że musimy odchodzić – ja mam 90 lat – resztką tchu stoimy przy drzwiach” – powiedziała.
„Prosimy was, bądźcie mądrzy, bądźcie bogaci w dobroć. Nie ma nienawiści, nie ma zemsty, jest działanie, które jest mądre, które pozwoli całemu narodowi czuć swoją godność. Bo my walczyliśmy o wolność i o godność człowieczą” – zwróciła się do Polaków.
„Nie należę do żadnej partii, bo jestem żołnierzem! Składałam przysięgę, że będę służyć ojczyźnie i żądam na późną starość, na ostatnie dni: bądźcie mądrzy, walczcie, ale bez broni!” – zaapelowała na zakończenie.