Lech Wałęsa udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi „Die Welt”. Były prezydent w mocnych słowach opisał sytuację w Polsce. Według niego młodzi Polacy w ostatnim czasie dostrzegli jak poważne jest zagrożenie ze strony PiS. Jak mówi Wałęsa, rządzący są „zdecydowani do walki na śmierć i życie, by na zawsze zostać u władzy”.
Projekty ustaw dotyczących zmian w polskich sądownictwie, które zaprezentowało i przegłosowało PiS wzbudziły w naszym kraju wiele kontrowersji. Większość protestów ustało zaraz po podjęciu przez prezydenta Andrzeja Dudę decyzji o zawetowaniu ustaw o KRS i SN. Jednak niektórzy wciąż apelują, że należy pilnować PiS.
Wśród krytyków partii Kaczyńskiego od początku był Lech Wałęsa, który niejednokrotnie podkreślał, że obecnie rządzący są niebezpieczni. Były prezydent RP udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi „Die Welt” w którym komentuje bieżącą sytuację polityczną w naszym kraju.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wałęsa odnosi się do ostatnich wydarzeń i krytykuje reformy forsowane przez PiS. Zauważa, że młodzi ludzie dostrzegli jak obóz rządowy działa na ich niekorzyść oraz niską jakość ustaw proponowanych przez PiS, które nie dadzą się pogodzić z europejskimi wartościami. „Młodzież to dostrzegła i jest zdecydowana, by solidarnie się bronić” – przyznał Lech Wałęsa.
Były prezydent w ostrych słowach opisuje rządzących. Według niego to ludzie „niebezpieczni, zdecydowani do walki na śmierć i życie, by na zawsze zostać u władzy. Będą bronić swojej władzy wszystkimi środkami, nawet gdyby miałoby to oznaczać strzelanie do innych”.
W rozmowie z dziennikarzami były prezydent przyznaje, że Polacy powinni być solidarni. Tylko w wielkiej, zorganizowanej grupie będą bezpieczni. Przypomniał również, że PiS prześladuje w szczególności jego, próbując udowodnić, że był agentem. „Kaczyński jest mściwym człowiekiem, małym, okropnym i do wszystkiego zdolnym” – dodał były prezydent.