Choć od głośnego finału Ligi Mistrzów minęło już trochę czasu, to jego echa wciąż jeszcze nie przebrzmiały. Mohamed Salah z Liverpoolu po raz pierwszy odniósł się oficjalnie do wypowiedzi Sergio Ramosa z Realu Madryt. To podczas starcia pomiędzy tymi dwoma zawodnikami doszło do poważnej kontuzji Egipcjanina.
Mohamed Salah jest najlepszym zawodnikiem Liverpoolu i to właśnie on w meczu z Realem Madryt miał przechylić szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny. Tymczasem już w 25 minucie spotkania po starciu z Sergio Ramosem z Realu nabawił się poważnej kontuzji barku i ze łzami w oczach musiał opuścić boisko.
Kibice Liverpoolu od razu winnym okrzyknęli Sergio Ramosa, którego oskarżono o to, że celowo miał wyeliminować Salaha, aby osłabić drużynę z Wysp Brytyjskich. Gwizdy pod jego adresem słyszalne były jeszcze podczas meczu, ale prawdziwe apogeum krytyki miało miejsce już później.
Sam Ramos w wypowiedziach medialnych bagatelizował tę sprawę i odpierał zarzuty. Jego zdaniem zdarzenie zostało sprowokowane przez samego Salaha, który miał chwycić go za rękę i doprowadzić do upadku. Widać to na nagraniu z innego ujęcia TUTAJ.
Po dłuższym czasie Salah osobiście odniósł się do tamtego zdarzenia. „Kiedy upadłem na murawę, czułem mieszankę bólu fizycznego i ogromnego zmartwienia, także gniewu oraz smutku wobec braku możliwości dalszej gry w finale Ligi Mistrzów. Kilka chwil później pomyślałem też o możliwości przegapienia mundialu i były to coś wyniszczającego” – wspomina.
Egipski gwiazdor odniósł się również do medialnych komentarzy Ramosa. „Mój komentarz jest taki, że zawsze jest dobrze, gdy ten, kto doprowadził cię do płaczu, potem doprowadza cię do śmiechu. Może Ramos mógłby mi także wtedy powiedzieć, czy na pewno zdążę na mundial?” – pyta retorycznie.
Salah liczy, że uda mu się uporać z problemami zdrowotnymi przed mundialem. W fazie grupowej mistrzostw świata w Rosji Egipt zmierzy się z Urugwajem, Arabią Saudyjską i Rosją.
Źródło: wmeritum.pl; sportowefakty.wp.pl
Fot.: twitter