Niedawny finał Ligi Mistrzów zakończył się wygraną Realu Madryt nad Liverpoolem 3:1. Jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścił czołowy napastnik The Reds, Mohamed Salah. Po meczu gromy spadły na Sergio Ramosa z Realu, którego oskarżono o celowe wyeliminowanie Egipcjanina z gry. Czy na pewno tak było?
Mohamed Salah jest najlepszym zawodnikiem Liverpoolu i to właśnie on w meczu z Realem Madryt miał przechylić szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny. Tymczasem już w 25 minucie spotkania po starciu z Sergio Ramosem z Realu nabawił się poważnej kontuzji barku i ze łzami w oczach musiał opuścić boisko.
Kibice Liverpoolu od razu winnym okrzyknęli Sergio Ramosa, którego oskarżono o to, że celowo miał wyeliminować Salaha, aby osłabić drużynę z Wysp Brytyjskich. Gwizdy pod jego adresem słyszalne były jeszcze podczas meczu, ale prawdziwe apogeum krytyki spadło na niego już później.
Tymczasem w sieci pojawiło się mało znane nagranie ukazujące całe zdarzenie z zupełnie innej perspektywy. Co ciekawe wynika z niego, że to Salah mógł być tym, który był sprawcą kontrowersyjnej sytuacji. Co więcej, z tej perspektywy wygląda to tak, jakby to Egipcjanin przytrzymywał rękę Ramosa powodując tym samym upadek obydwóch.
Simple question, who is grabbing hold of who here? pic.twitter.com/ec7F9ai6m7
— Scotto ⚽️ (@1878Scotto) 29 maja 2018
Kontuzja Salaha okazała się na tyle poważne, że pod znakiem zapytania stały jego występy podczas zbliżających się mistrzostw świata w Rosji. Ostatecznie lekarze orzekli, że rehabilitacja powinna potrwać ok 3 tygodni. Dla Salaha oznacza to absencję podczas pierwszego meczu Egiptu przeciwko Urugwajowi (15 czerwca). W kolejnych meczach z Rosją i Arabią Saudyjską powinien już znaleźć się w pierwszym składzie.
Źródło: sportowefakty.wp.pl; twitter
Fot.: twitter