Monika Olejnik, dziennikarka TVN24, relacjonowała dziś spotkanie, w którym udział wzięli Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. Jedna z jej wypowiedzi wywołała zdumienie wśród internautów.
Za nami kolejny dzień sporu na linii Prawo i Sprawiedliwość-Solidarna Polska. Sporu, który relacjonują wszystkie największe media w Polsce. Dziś doszło do kolejnego spotkania z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro. Co o nim wiemy?
Póki co niewiele. Pomimo tego dziennikarze i eksperci próbują dywagować i przewidywać. Niekiedy w swoim relacjach posuwają się jednak za daleko.
Tak, w ocenie internautów oraz niektórych kolegów po fachu, postąpiła dziś Monika Olejnik. Dziennikarka TVN24, relacjonując spotkanie polityków, wypowiedziała słowa, które nieco zdziwiły społeczność Twittera.
Monika Olejnik relacjonowała spotkanie Kaczyńskiego i Ziobro. Zaskakująca wypowiedź
Uwagę na jedną z wypowiedzi Moniki Olejnik zwrócił dziennikarz Wirtualnej Polski, Michał Wróblewski. Żurnalista zamieścił na Twitterze wpis, w którym przytoczył słowa swojej koleżanki po fachu.
„Właśnie widzimy Jarosława Kaczyńskiego wychodzącego z budynku, pan ochroniarz trzyma plastikową torebkę, być może są w niej kanapki – Monika Olejnik relacjonuje wyjście prezesa z willi na Bacciarellego” – napisał na swoim Twitterze.
Okazuje się jednak, że nie tylko Wróblewski zwrócił uwagę na słowa, które wypowiedziała Monika Olejnik. „Pani Olejnik zastanawiała się, co goniec przyniósł Panom do jedzenia.. Jakie napięcie….” – ironizował pan Piotr.