Rozstawiona z numerem trzecim, Agnieszka Radwańska udanie rozpoczęła rywalizację w turnieju WTA o randze Premier 5, pokonując w meczu drugiej rundy w dwóch setach ćwierćfinalistkę tegorocznego Wimbledonu, Czeszkę Barbarę Zahlavovą- Strycovą.
Dla Polki był to ważny mecz, w którym chodziło o przełamanie po serii kilku nieudanych turniejów, m.in. tydzień temu w Stanford, gdzie odpadła już po pierwszym meczu, bądź w dwóch ostatnich zawodach wielkoszlemowych- ani w Paryżu, ani w Londynie, Radwańskiej nie udało się awansować nawet do ćwierćfinału. Zahlavova- Strycova wydawała się być idealną rywalką na przełamanie, gdyż w dotychczasowych trzech spotkaniach z Isią nie wygrała nawet seta. Tym razem było podobnie, chociaż wygrana nie przyszła Polce łatwo.
Polka rozpoczęła źle, od straty własnego podania (m.in. dwa podwójne błędy serwisowe), co Czeszka skrzętnie wykorzystała, wygrywając swój serwis i wychodząc na dwupunktowe prowadzenie w secie. Dopiero trzeci gem padł łupem Radwańskiej, chociaż musiała wcześniej obronić dwa break-pointy. Następne gemy wygrywały zawodniczki serwujące, jednak wciąż to Czeszka była na prowadzeniu. Radwańska wciąż popełniała wiele błędów, a na korcie wyglądała na ospałą, w porównaniu z rywalką. Sytuacja zmieniła się przy stanie 4:3 dla Zahlavovej, kiedy to ta zaczęła popełniać masę błędów. W ósmym gemie, Radwańskiej za trzecim razem udało się zdobyć przełamanie i wyrównać stan seta. Wygrała również dziewiąty gem, po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie. Chwilę później było już po pierwszym secie. Polka bezlitośnie wykorzystała błędy rywalki i spokojnie wygrywała wymiany, przełamując Czeszkę po raz drugi i wygrywając partię w stosunku 6-4.
Czytaj także: WTA Finals: Kapitalny pojedynek, Radwańska w finale!
Drugi set rozpoczął się od obustronnych przełamań. Wtedy to Radwańska zaczęła grać dojrzalej i skuteczniej od Czeszki. Przy stanie 3-2 i 30-0 dla Polki w szóstym gemie wydawało się, że mecz niedługo zostanie zakończony. Radwańska zaczęła jednak znowu grać źle. posyłając słabe returny i przegrywając większość wymian. Również Czeszka popełniała błędy, przez co nie potrafiła odrobić straty przełamania, mimo, iż była tego bliska w dziewiąty gemie. Dziesiąty był z kolei, podobnie jak w secie pierwszym, ostatnim. Wygrana w tym gemie nie przyszła jednak Radwańskiej łatwo. Zahlavova- Strycova dobrze returnowała, broniąc aż cztery piłki meczowe. Piątej jednak nie była w stanie obronić i awans reprezentantki Polski do 1/8 finału stał się faktem.
Trzeba zaznaczyć, że nie był to najlepszy mecz krakowianki. W całym meczu zanotowała ona 19 kończących uderzeń i 20 niewymuszonych błędów, co jednak przy nierównej dyspozycji rywalki (28 winnerów i aż 39 błędów), dało byłej wiceliderce rankingu WTA, zwycięstwo. W 1/8 finału rywalką Polki będzie zwyciężczyni starcia między Madison Keys, a Sabine Lisicki.
Montreal, WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,440 mln dolarów
II runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) – Barbora Záhlavová-Strýcová (Czechy) 6:4, 6:4
Foto:wikimedia