Podejrzewany o morderstwo 10-letniej Kristiny w rękach policji – taka informacja obiegła w niedzielę media. Zajmujący się sprawą zabójstwa w Mrowinach funkcjonariusze, z uwagi na dobro śledztwa, nie chcą zdradzać zbyt wielu szczegółów. Jednak reporterom RMF FM udało się ustalić kilka faktów. Wiadomo, że 22-letni zatrzymany dobrze znał zamordowaną dziewczynkę i jej rodzinę…
Mężczyzna podejrzewany ws. zabójstwa 10-latki z Mrowin (woj. dolnośląskie) w rękach policji. Pierwsze, nieoficjalne informacje w tej sprawie przekazała Polska Agencja Prasowa w niedzielę po południu. Wkrótce po tym, wiadomość potwierdzili przedstawiciele organów ścigania.
– W tej chwili trwają czynności związane z weryfikacją i zabezpieczaniem materiału dowodowego – powiedział prokurator Mariusz Pindera, Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.
Czytaj także: Mrowiny: Są wyniki sekcji zwłok 10-latki. Przyczyną zgonu były rany kłute
– Mężczyzna został zatrzymany dzisiaj w godzinach popołudniowych. Mamy 48 godzin. To ten czas, w ramach którego musimy wykonać niezbędne czynności, które by pozwoliły na przedstawienie zarzutów, a potem przesłuchanie podejrzanego i ewentualne skierowanie wniosku o tymczasowe aresztowanie – zaznaczył prokurator. Dodał również, że śledczy posiadają materiał dowodowy łączący zatrzymanego ze sprawą.
Kim jest podejrzewany o zabójstwo 10-latki?
– Policjanci od samego początku wytypowali podejrzanego. To 22-letni mężczyzna. Zebrany materiał pozwolił na jego zatrzymanie. Obecnie przebywa w areszcie. Policja jest przekonana, że mężczyzna usłyszy zarzuty, a potem zostanie tymczasowo aresztowany – poinformował rzecznik prasowy policji, Mariusz Ciarka, w rozmowie z TVN24.
Reporterzy RMF FM dowiedzieli się, że zatrzymany znał 10-letnią ofiarę i jej rodzinę. Miał przyjaźnić się z matką dziewczynki. Z kolei Wirtualna Polska ujawnia, że zatrzymany na początku nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów.
– To nie była prosta sprawa, bo zabójstwo było zaplanowane I sprawca celowo sprowadzał śledczych na złe drogi, tak zacierając ślady I charakteryzując dowody, aby wprowadzić w błąd śledczych – mówi informator w rozmowie z portalem.
Morderstwo w Mrowinach
Do zdarzenia doszło 13 czerwca. 10-latka wracała ze szkoły po godz. 13. Ostatni raz widziano ją 200 metrów od domu. Kiedy dziewczynka nie wracała na obiad, zaniepokojona matka zawiadomiła policję. W ten sposób rozpoczęły się poszukiwania.
Ciało dziecka odnaleziono około godz. 17:45, na terenie leśnym w okolicy Imbramowic (ok. 6 kilometrów od domu). Wkrótce na miejscu pojawili się śledczy, którzy zabezpieczyli dowody. Nazajutrz prokurator Marek Rusin, w rozmowie z mediami przedstawił wyniki sekcji zwłok.
– Przyczyną zgonu 10-letniej dziewczynki, były rany kłute klatki piersiowej oraz szyi. Tych ran było wiele – powiedział. – Niezależnie od tego ujawniono ślady, które wskazują, że zbrodnia miała podłoże seksualne. Co do szczegółów nie mogę się wypowiadać, gdyż okoliczności te będziemy dopiero weryfikować – dodał.
Źródło: RMF24.pl, Wirtualna Polska, TVP Info, wMeritum.pl