Polacy przegrali swój trzeci mecz na Mistrzostwach Świata we Francji. Tym razem pogromcami „Biało-Czerwonymi” byli Rosjanie, którzy pokonali polską reprezentację 24:20 (13:9).
Rosjanie rozpoczęli od gry wysoką obroną, co skutecznie przeszkadzało Polakom w oddaniu rzutu na bramkę. „Biało-Czerwoni” wyszli na prowadzenie w 2. minucie po golu Przemysława Krajewskiego z rzutu karnego. Obaj bramkarze również dobrze weszli w spotkanie. W początkowych fragmentach zarówno Malcher jak i Bogdanow zanotowali po jednej skutecznej interwencji. Obie drużyny słabo radziły sobie w ataku. Polscy szczypiorniści prowadzili już 2:0, lecz następnie stracili trzy gole z rzędu i to Rosja po dziesięciu minutach spotkania prowadziła 3:2. Mecz upływał w dość jednostajnym tempie. Żadna z drużyn nie podkręcała tempa. Po pierwszym kwadransie gry Polska przegrywała z Rosją 4:6. Filarem obrony „Sbornej” był bramkarz Bogdanow, który w pewnym momencie meczu miał nawet 50% skutecznych interwencji. Polacy nie mieli sposobu na pokonanie Rosjanina. W 22. minucie przewaga rywali zaczynała się zarysowywać coraz wyraźniej. Nasi wschodni sąsiedzi prowadzili już przewagą czterech trafień (9:5). Wydawało się, że w końcówce pierwszej części podopieczni Talanta Dujszebajewa zaczynali już odrabiać straty, lecz do przerwy przegrywali 9:13.
Na początku drugiej części gry obaj bramkarze znów rozpoczęli od świetnych interwencji. Pierwszy złą passę rzucających zawodników przełamał Cebala, który zdobył dziesiątego gola dla polskiej reprezentacji. Polacy jednak w dalszym ciągu mieli problemy z wykończeniem akcji ofensywnych. Widać było, że tej kadrze brakuje niezbędnego doświadczenia na tego typu imprezie. Niestety z każdą upływającą minutą sytuacja polskich szczypiornistów wyglądała niezbyt pozytywnie. W 40. minucie traciliśmy już sześć goli do Rosjan, a Bogdanow bronił jak w transie. W 46. minucie Polakom wreszcie udało się pokonać bramkarza rywali. Wówczas przegrywali 12:16. Przewaga rywali naszych szczypiornistów ciągle utrzymywała się na poziomie czterech i pięciu goli. Na dziesięć minut przed końcową syreną Michał Daszek rzucił 15 gola dla Polski, co zbliżało „Biało-Czerwonych” na trzy gole do Rosjan. Ostatecznie Polacy nie zdołali dogonić przeciwników. Ostatecznie Polska uległa Rosji 20:24.
Czytaj także: IO 2016: Polska w półfinale turnieju olimpijskiego po fantastycznym boju z Chorwacją!