Polska reprezentacja po emocjonującym meczu wygrała z Włochami 3:1 i wykonała kolejny krok w drodze do strefy medalowej mistrzostw świata.
Po porażce z Amerykanami przyszedł czas na starcie z Włochami. Trzecia drużyna poprzednich mistrzostw świata straciła już szanse na grę w półfinale, a biało-czerwoni by wciąż w tej walce się utrzymać, musieli to spotkanie wygrać.
Pierwszy set nie nastrajał kibiców zbyt optymistycznie. Włosi wyszli na to spotkanie zmotywowani i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już 5:8. Polacy popełniali te same błędy co we wczorajszym meczu. Autowa zagrywka i problemy w ataku sprawiły, że Włosi odskoczyli nam na sześć oczek (16:10). Po drugiej przerwie technicznej Azurri kontrolowali przebieg spotkania i gra toczyła się punkt za punkt. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 25:19.
Czytaj także: Puchar Świata: Polacy pokonali Rosjan!
Podrażnieni Polacy rozpoczęli drugą partię od prowadzenia 8:7. Włosi nie dawali jednak za wygraną i za każdym razem, gdy biało-czerwoni wychodzili na prowadzenie, wyrównywali stan rywalizacji. Przy stanie 13:13 gra Polaków poprawiła się i zdołaliśmy odskoczyć rywalom na trzy punkty. W naszej ekipie zaczął funkcjonować blok, a swoje w ataku wykonywał Mariusz Wlazły. Polacy w trudnych momentach potrafili przechytrzyć Włochów, dzięki czemu niezagrożeni zmierzali po zwycięstwo w tej partii. Seta zakończyła autowa zagrywka Kovara.
Początek trzeciej odsłony pojedynku był wyrównany. Włosi wyszli nawet na trzypunktowe prowadzenie, ale zdołaliśmy wyrównać i wyjść na prowadzenie (13:12). Sytuacja na boisku zmieniała się bardzo szybko. Raz na prowadzeniu byli Włosi, a raz biało-czerwoni. Kiedy za sprawą Mariusza Wlazłego wypracowaliśmy dwupunktową przewagę (20:18), w polską drużynę wstąpiły jakby nowe siły. Podopieczni trenera Antigi skutecznie blokowali przeciwnika i bezlitośnie wykorzystywali kontry. Polacy grali zespołowo i wygrali seta do 20.
Czwartą partię lepiej rozpoczęli Włosi (1:4). Azurri radzili sobie z naszymi atakami i dopiero krótka Karola Kłosa dała punkt biało-czerwonym. Prowadzenie rywala zmniejszył asem serwisowym Winiarski. Mimo to na pierwszej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 6:8. Polacy nie mogli odnaleźć rytmu z poprzedniej partii i Włosi odskoczyli naszym zawodnikom na trzy punkty (8:11). Biało-czerwoni nie załamali się tym faktem i szybko doprowadzili do wyrównania (11:11). Obie strony prezentowały dobrą grę, a świetnie w ataku spisywał się Mariusz Wlazły. Pikanterii spotkaniu dodawały kontrowersyjne decyzje sędziego, który nie widział ewidentnych błędów włoskiej drużyny. Część niedopatrzeń naprawiała na szczęście wideoweryfikacja. W końcówce seta udało nam się wreszcie wyjść na prowadzenie (20:18). Włosi popełniali dużo błędów, a zagrywka sprawiała problemy obu stronom. Jednak sprawa wyniku wciąż była otwarta (22:21). Gra toczyła się punkt za punkt, a pierwszego meczbola dał nam celny atak Michała Kubiaka (24:22). Niestety, dobry atak Kovara oraz dotknięcie siatki przez Drzyzgę dało remis. Polacy nie załamali się tym faktem i kolejnego meczbola zagwarantował nam Mariusz Wlazły. Świetny serwis Możdżonka oraz skuteczny blok dał nam upragnione zwycięstwo 3:1!
Polska – Włochy 3:1 (19:25, 25:18, 25:20, 26:24)
Polska: Michał Winiarski, Piotr Nowakowski, Dawid Konarski, Paweł Zagumny, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika, Rafał Buszek
Włochy: Emanuele Birarelli, Jiri Kovar, Simone Parodi, Luca Vettori, Salvatore Rossini, Filippo Lanza, Simone Buti, Dragan Travica, Matteo Piano, Michele Baranowicz, Giulio Sabbi, Massimo Colaci
Źródło zdjęcia: Wikimedia
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: