Ogromny sukces Chorwacji na Mistrzostwach Świata sprawił, że drużyna znalazła się na ustach całego świata. Bardzo dużą sympatię wśród kibiców zyskała również prezydent Chorwacji, Kolinda Grabar-Kitarović, która dzielnie kibicowała swojej drużynie. W rozmowie z „Deutsche Welle” po raz pierwszy opowiedziała o sukcesie piłkarzy i szansach kraju.
Nie ma wątpliwości, że po ogromnym sukcesie, jaki Chorwacja osiągnęła na tegorocznych Mistrzostwach Świata w Rosji, wiele osób zaczęło się tym krajem mocno interesować. Nic więc dziwnego, że prezydent Kolinda Grabar-Kitarović widzi to w kontekście bardzo dużej szansy dla kraju. „Musimy to teraz wykorzystać, by pokazać nasz kraj w nowym świetle, jako młode, dynamiczne państwo z ambitnymi, utalentowanymi ludźmi” – powiedziała.
Co istotne, nie dotyczy to jedynie kwestii sportowych, ale również gospodarczych czy naukowych. „Powinniśmy skorzystać z sukcesu na mundialu, żeby skłonić ludzi do inwestowania w Chorwacji, prowadzenia tutaj interesów, odwiedzenia nas czy wręcz osiedlenia się w naszym kraju” – mówiła.
Kolinda Grabar-Kitarović mówiła jednak nie tylko o szansach, ale także o refleksjach po mundialu. Jedną z nich był problem rasizmu, a temat wypłynął przy okazji kontrowersji związanych z piłkarzem reprezentacji Niemiec, Mesutem Ozilem. „Ogólnie mamy jeszcze w Europie mały problem z rasizmem i ksenofobią, nie tylko w sporcie” – powiedziała. „Na stadionach piłkarskich mieliśmy już do czynienia z rasizmem. Nasze rządy muszą się skonfrontować z tym problemem, muszą zwalczać wszelkie formy rasizmu, także po to, by osiągać odstraszające działanie. Musimy się szanować nawzajem, nie tylko w sporcie, ale ogólnie w życiu” – dodała prezydent Chorwacji.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany