Premier Beata Szydło wraz z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim gościła ostatnio w Siedlcach. I pewnie o wizycie mało kto by pamiętał gdyby nie pewien szczegół, a dokładnie wykonanie piosenki „Moje Siedlce”.
Premier Szydło podziękowała mieszkańcom Siedlec za wsparcie, jakie Prawo i Sprawiedliwość otrzymało od nich podczas wyborów. Podkreśliła, że rząd przez cały czas konsekwentnie dąży do realizacji założonego planu. – Na półmetku kadencji mogę powiedzieć, że większość reform, do których się zobowiązaliśmy, została już rozpoczęta, zakończona lub właśnie jest wprowadzana w życie. Te dwa lata kadencji, które są przed nami będą właśnie konsekwentną realizacją tego planu, który musimy dokończyć, bo tak się z wami umówiliśmy – powiedziała.
Szefowa rządu podkreśliła także, że reformy w Polsce to nie tylko zasługa rządu czy Prawa i Sprawiedliwości, ale wszystkich obywateli. – To nie jest tylko rząd, klub parlamentarny, ale to jesteście wy wszyscy państwo, którzy w różnych miejscach i instytucjach w Polsce realizujecie ten plan – zaznaczyła.
Czytaj także: Leszek Bubel w układzie. Materiał Fundacji LEXNOSTRA
I pewnie wizyta premier Beaty Szydło w Siedlcach przeszłaby bez echa poza samymi Siedlcami gdyby nie pewien szczegół. Okazało się nim wykonanie regionalnej piosenki pt. „Moje Siedlce”. Obecni na spotkaniu złapali się za ręce i gromkim chórem zaśpiewali cały utwór. W śpiew włączył się również minister energii, Krzysztof Tchórzewski, który znał słowa. Okazało się jednak, że słów nie zna premier Szydło.
Nie ma w tym w zasadzie nic dziwnego, ponieważ piosenka jest utworem lokalnym, ale Internauci błyskawicznie zwrócili uwagę na zakłopotaną minę premier Beaty Szydło. Widać wyraźnie, że podczas wykonywania utworu nie czuła się ona swobodnie.
Nagranie z całej sytuacji można zobaczyć poniżej.
Czytaj także: Polskie MSZ wydało oświadczenie ws. Katalonii