Patryk Jaki w programie „Woronicza 17” komentował wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA. Według wiceministra sprawiedliwości „to, co wydarzyło się w Ameryce to proces ogólnoświatowy”.
Zdaniem polityka zmiany, jakie dokonały się w USA są częścią procesów mających miejsce na całym świecie. Wyborcy coraz częściej głosują przeciw establishmentowi i opowiadają się po stronie ich przeciwników. – Zwykli ludzie mają dość, żeby elity, sondaże, wszechobecne i silne media narzucały im nowe wartości – ocenia Jaki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Ludzie w końcu powiedzieli „dość”, powiedzieli „my pamiętamy nasze wartości z dziada, pradziada”, tak jak w Teksasie, gdzie był bunt za Trumpem, że „nie będzie Waszyngton dyktował nam jak mamy żyć”. Poparcie dla Clinton w Waszyngtonie pokazuje, jak bardzo stolica wyobcowana jest w porównaniu z zresztą Ameryki – zauważył wiceminister sprawiedliwości.
W ocenie Jakiego symptomatyczna jest reakcja elit europejskich. Polityk zwraca uwagę, że „kiedy gromy ciskano na polski rząd, gdy ten pozwolił zasiać jakieś wątpliwości w stosunku co do relacji z jednym czy drugim silnym państwem, to wtedy mówiono, że to skandal, że nie można się tak zachowywać, że musimy zachowywać się odpowiedzialnie”. – Teraz się okazuje, że najważniejsi politycy europejscy otwarcie krytykują USA i jest wszystko w porządku – podsumował wiceminister.