Na oficjalnej stronie partii KORWiN pojawił się komunikat podsumowujący naradę z udziałem okręgowych Koordynatorów ugrupowania oraz prezesem Januszem Korwin-Mikkem i posłem Przemysławem Wiplerem. W treści oficjalnie zasugerowano, iż partia jest gotowa do współpracy z innymi antysystemowymi ugrupowaniami i środowiskami.
W dniu 17 maja br. odbyła się narada Koordynatorów partii KORWiN. Wzięli w niej udział: prezes Partii, kol.Janusz Korwin-Mikke, poseł Partii w Sejmie, kol.Przemysław Wipler – i praktycznie wszyscy Koordynatorzy Okręgów.
W naradzie ustalono, że Partia jest gotowa do samodzielnego startu w wyborach. Jesteśmy jednak pod dużym naciskiem elektoratu domagającego się jedności „anty-systemowców” w celu obalenia obecnego duopolu politycznego. Większość Uczestników narady uznała, że takie współdziałanie jest możliwe i może być (w zależności od warunków) bardzo pożyteczne. Jeśli p.Paweł Kukiz wystąpi z taką propozycją, powinniśmy podjąć konkretne rozmowy.
– czytamy w komunikacie.
W treści powyższego tekstu, władze ugrupowania dają wyraźny sygnał, iż są gotowe do współpracy z Pawłem Kukizem, który uzyskał rewelacyjny wynik w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Nie wiadomo jednak, czy chętny do podjęcia takich działań jest jednak muzyk. Ostatnio w mediach pojawił się fragment wywiadu, którego udzielił tygodnikowi „Do Rzeczy”. Powiedział w nim, że „w żadnym wypadku” nie widzi możliwości porozumienia i wspólnego startu w wyborach z Korwin-Mikkem.
W żadnym wypadku! Jak ja mogę iść razem z człowiekiem, który mi robi niespodziankę w trakcie telewizyjnej debaty, kiedy ustaliliśmy, że się wzajemnie nie atakujemy? Bez względu na to, co on myśli o JOW-ach czy o czymkolwiek innym. Nic nie mówiłem o stosunku pana Korwin-Mikkego do niepełnosprawnych, mimo, że sam mam niepełnosprawne dziecko. Nic nie mówiłem o stosunku pana Korwin-Mikkego do kobiet, mimo, że mam w domu cztery kobiety. A jeśli on atakuje mój sztandarowy postulat, to proszę wybaczyć. On potem może zrobić podobną niespodziankę ludziom, z którymi idziemy po nową konstytucję, tylko dlatego, że Wipler czy ktoś inny coś mu doradzi. Chodzi o proste rzeczy.
– przyznał były kandydat na urząd prezydenta.
Czy wbrew temu, co powiedział muzyk w rozmowie z „Do Rzeczy” porozumienie jest możliwe? Tego dowiemy się zapewne w przeciągu kilku tygodni, a może nawet miesięcy.