Marcin Tyc, polski dziennikarz piszący m.in. o historii, twierdzi, że nie będzie wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą. Wskazuje jednak, jak zostanie to okupione.
Cały świat zamarł. Chodzi rzecz jasna o napięcia na ukraińsko-rosyjskiej granicy. Zbierają się tam rosyjskie wojska, a amerykański wywiad twierdzi, że do inwazji na naszego wschodniego sąsiada może dojść dosłownie w każdej chwili.
Przedstawiciele zachodnich państw apelują do swoich obywateli, by wyjeżdżali z Ukrainy, a tamtejsze wojsko zostało postawione w stan gotowości. Każdy zadaje sobie jedno pytanie: czy będzie wojna? Odpowiedzieć na nie spróbował polski dziennikarz Marcin Tyc, który uważa, że nie będzie wojny.
Jego zdaniem do konfliktu nie dojdzie, jednak koszt względnego pokoju będzie wysoki. Przede wszystkim dla Ukrainy, która miała i ma przecież duże ambicje. Związane przede wszystkim z jej ewentualną obecnością w NATO czy Unii Europejskiej.
Nie będzie wojny? „Rosja łaskawie nie napadnie na Ukrainę”
W swoim wpisie Tyc przyznaje, że w jego ocenie nie będzie wojny. Będzie to się jednak wiązało z szeregiem ustępstw w stronę Rosji, która bez przeszkód będzie nadal realizować swoją politykę. Ucierpi również Ukraina.
– Zobaczycie, nie będzie wojny, Ukraina nigdy nie wejdzie do NATO, zbudują NS2 i dokończą wszystko co sobie Putin zaplanował. Świat ustąpi. Rosja łaskawie nie napadnie na Ukrainę – napisał na Twitterze dziennikarz.
– Raczej nie będzie wojny, ale wątpię, czy Putin coś ugrał – napisał jeden z internautów. – Wystarczy że Ukraina przestanie myśleć o NATO – odpisał mu Tyc.