Parę dni temu Izby Brytyjskiego Parlamentu podjęły uchwałę, w której zdecydowały, że będą naciskać na Polskę, aby ta zadośćuczyniła potomkom rodzin żydowskich, które utraciły swe majątki na rzecz okupanta niemieckiego, a następnie komunistycznego. Zrobiło się śmieszno i straszno, albowiem hojność Brytyjczyków jest niebywała, gdy chodzi o pieniądze innych.
Według informacji, jakie możemy wyczytać w prasie, naciski te powiązane są z faktem, iż Wielka Brytania przewodzi obecnie dziwnemu tworowi, pod nazwą „Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście” (z angielskiego IHRA). Pewnie gdyby nie ta informacja, nigdy nie usłyszałbym o takowej organizacji. Jaki jest jej cel? Na podstawie nazwy można stwierdzić, że chodzi o czczenie pamięci o pomordowanych przez Niemców Żydach, jednakże działania owej instytucji – jak się okazuje – mają cel znacznie szerszy. Jak mówi stare powiedzenie „gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. Czyżby więc międzynarodowe porozumienie było instytucją dbającą o pozyskiwanie finansów, pod przykrywką czczenia pamięci ofiar jednej z największych zbrodni w dziejach Europy? Pytanie to pozostawię bez odpowiedzi, aby nie zostać przypadkiem posądzonym o… posiadanie własnego zdania.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Pomijając już kwestię czym jest IHRA, bulwersującym jest dla mnie to, jakiż kraj ma czelność domagać się w imieniu Żydów zadośćuczynienia od Polski. Jak widać Brytyjczycy mają pamięć dobrą, ale krótką. Czyżby zapomnieli, że jawnie przyczynili się do klęski II Rzeczypospolitej podczas kampanii wrześniowej, nie wywiązując się z traktatu o wzajemnej pomocy? Następstwem braku zdecydowanych działań była okupacja niemiecka – dziś, aby Niemców nie urazić zwana nazistowską – w wyniku której, na terenie naszego kraju funkcjonowały obozy śmierci. Majątki zagrabione Żydom w tym czasie nie wpadły w ręce polskie, więc logicznym jest, że nie my powinniśmy za to pokutować. Mało tego! To alianci (w skład których wchodziła Wielka Brytania) ignorowali doniesienia polskiego podziemia o funkcjonowaniu na terenie okupowanej Polski obozów zagłady. Kto więc ponosi w tym wypadku moralną odpowiedzialność za brak odpowiedniej reakcji i… tak nagłaśnianą utratę majątków?
Kolejnym okresem, w którym zdaniem Brytyjczyków (ale czy tylko?), Polacy przyczynili się do utraty dóbr przez Żydów, był PRL. Państwo to nie było bytem suwerennym, ale w wyniku zakulisowych ustaleń Churchilla (premiera rządu brytyjskiego), Roosevelta (prezydenta USA) oraz Stalina (dyktatora ZSRR), jakie można nazwać zdradą, stanowiło „satelitę” Związku Sowieckiego. Tak więc Wielka Brytania obwinia Polskę za skutki swej nieczystej względem naszego kraju polityki.
Aby wykazać hipokryzję mości Lordów z parlamentu, pragnę tylko wspomnieć, że jest kilka państw na świecie, które jako dzień niepodległości obrały sobie datę opuszczenia ich terytoriów przez Wielką Brytanię. Ponadto to właśnie ten kraj uniemożliwiał przez długi czas powstanie państwa Izrael, gdyż było to niezgodne z jego interesem. Czy zatem obwinianie Polski jest tu próbą odkupienia win własnych, czy zwykłym „odwracanie kota ogonem”?
Szkoda, że Polska nie ma w tej sytuacji statusu orędownika interesów choćby Zulusów, którzy jakby nie patrzeć mają co zarzucić Brytyjczykom. Niestety, ich pozycja nie jest równa sytuacji tych, za którymi ujmują się Wyspiarze. Sama zaś IHRA, pod przewodnictwem Wielkiej Brytanii, stosuje terroryzm bardziej wyrafinowany niż IRA – która nomen omen powstała po to, aby wyzwolić Irlandię spod jarzma Anglików, traktujących ludność tej wyspy według zasad dalekich dżentelmenom.
Autor: Piotr Hrabski, Obóz Narodowo-Radykalny
Fot..: U. S. Signal Corps / wikimedia commons