Walec pochodzący z wystawy historycznych maszyn parowych w Tarrant Hinton posłużył do zniszczenia dziesięciu nieukończonych powieści Terry’ego Pratchetta. Zgodnie z życzeniem zmarłego w marcu 2015 roku pisarza miały one nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
O wykonanie testamentu zadbał Rob Wilkins, który wykonuje również inne powinności w tym zakresie. Zgodnie z wolą Terry’ego Pratchetta, jego niedokończone powieści mały zostać zniszczone i nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Teraz to zrobiono.
Powieści znajdowały się na twardym dysku pochodzącym z komputera pisarza i nikt ich już nie odzyska. Dysk został rozjechany historycznym walcem parowym pochodzącym z wystawy historycznych maszyn tego typu, jakie znajduje się w Tarrant Hinton na południu Anglii.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Zniszczeniu uległo dziesięć powieści, których autor nie zdążył wydać. Za życia udało mu się wydać ponad 70 powieści.
One lousy steamroller, ten unpublished novels and look at all the trouble I'm in…! pic.twitter.com/c1da6BTETj
— Terry Pratchett (@terryandrob) August 30, 2017
Czytaj także: Nadchodzi Nowa Era w War Thunder! [WIDEO]