Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas wtorkowego wystąpienia w Sejmie odnosił się do aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce. Stwierdził, że czeka nas bardzo trudny miesiąc, a główną przyczyną trzeciej fali COVID-19 jest brytyjska odmiana koronawirusa, która jest znacznie bardziej zaraźliwa.
Wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym tygodniu poznamy decyzję dotyczącą ewentualnych obostrzeń w najbliższych tygodniach. Rosnące zakażenia sprawiają, że kolejny lockdown jest coraz bardziej prawdopodobny. Według nieoficjalnych informacji medialnych, rząd rozważa nawet ograniczenie wychodzenia z domu, który mógłby obowiązywać między innymi w okolicach Świąt Wielkanocnych.
We wtorek w Sejmie Adam Niedzielski poinformował, że mamy do czynienia ze skokowym przyrostem dynamiki zachorowań między kolejnymi tygodniami. „Czeka nas trudny miesiąc, podczas którego system polskiej opieki zdrowotnej znowu będzie testował swoją wydolność, znowu będzie testował, jak dużo pacjentów może przyjąć, jak dużo pacjentów może obsłużyć i w trybie normalnych hospitalizacji, ale również w trybie ciężkich hospitalizacji związanych z respiratorem” – powiedział.
Niedzielski: „Co trzeci test jest testem trafionym”
Zdaniem ministra zdrowia, niepokojąca jest również duża trafność testów. Na początku roku wynosiła ona 14-15 procent, podczas gdy obecnie jest to już niemal 30 procent. „Tak naprawdę co trzeci test jest testem trafionym, co też świadczy o tym, w jakiej jesteśmy sytuacji i jakie perspektywy nas czekają” – mówił.
Adam Niedzielski nie ukrywał, że główną przyczyną trudnej sytuacji jest brytyjska odmiana koronawirusa. Zdaniem naukowców, jest ona od 40 do nawet 70 procent bardziej zakaźna. „Ale niestety, co jest niezgodne z przewidywaniem ekspertów, ten wirus jest również bardziej zjadliwy. Umieralność według naszych danych i według danych, które były obserwowane w Wielkiej Brytanii, jest niestety wyższa” – powiedział.
Czytaj także: Testy na koronawirusa z Biedronki. Ministerstwo Zdrowia reaguje
Źr.: Radio ZET