Adam Niedzielski na antenie Polsat News zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o zakażenia Covid-19, to obecnie „dominująca liczba ognisk to szkoły”. Minister zdrowia usłyszał zatem pytanie o potencjalny powrót do nauki zdalnej.
„Widzimy, że teraz dominująca liczba ognisk, jeśli chodzi o działalność sanepidu, to szkoły. Ale to i tak nie zmienia naszego punktu widzenia, że szkoły muszą być otwarte tak naprawdę za wszelką cenę” – powiedział Niedzielski.
Szef resortu zdrowia zwrócił uwagę, że koszty przejścia na naukę zdalną to także poważne problemy psychiczne u dzieci. „Widzę je po prostu w praktyce leczenia w tej chwili” – powiedział Niedzielski.
Czytaj także: Wirusolog nie ma złudzeń: Nie kontrolujemy już nowych zakażeń
Minister zwrócił też uwagę, że przebieg choroby u dzieci z reguły jest raczej łagodny. „Z drugiej strony widzimy, że ewentualny lockdown prowadzi do zakłóceń na bardzo dużą skalę” – zaznaczył Niedzielski.
Niedzielski o nowych obostrzeniach
Dodał również, że bardzo duże znaczenie przy podejmowaniu decyzji o zamknięciu szkoły mają ich dyrektorowie oraz sanepid. „Te zjawiska mają zawsze charakter lokalny. Nie ma sensu podejmować decyzji centralnej, bo w jakimś jednym miejscu mamy większą zachorowalność” – stwierdził Niedzielski.
Czytaj także: Morawiecki spotkał się z Bidenem. Premier ujawnił, o czym rozmawiali
Pytany o nowe obostrzenia, odparł, że w pierwszej kolejności należy przestrzegać tych już obowiązujących. „Staramy się we współpracy z policją, z MSWiA doprowadzić do takiej sytuacji, w której zaczniemy od egzekwowania (…), a nie będziemy dorzucali kolejne puste regulacje, które nie będą przestrzegane. To nie o to w tym chodzi” – podsumował Niedzielski.
Źr. Polsat News