Portal dw.de cytuje wypowiedź Waltera Steinmeiera, szefa niemieckiego MSZ, który przyznał, że gdy słucha wystąpień Donalda Trumpa obawia się o losy świata.
Sawsan Chebli, zastępca rzecznika prasowego MSZ, poinformowała, iż Steinmeier, polityk zwykle powściągliwy i stosujący się do zasad dyplomacji, tym razem nie przebierał w słowach. Przyznał, że „naprawdę się boi, gdy pomyśli, co stanie się z tym światem”, jeśli kontrowersyjny miliarder zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo, w zeszłym tygodniu, podczas wystąpienia w Rostocku nazwał Trumpa „kaznodzieją nienawiści”.
Dw.de podaje również, że niemiecki MSZ ostrzega przed głosowaniem na Trumpa i „nie zachowuje neutralności w tej sprawie”.
Czytaj także: Dlaczego polityka migracyjna jest ważna dla Niemiec?
Głosu w całej sprawie nie zabrała Angela Merkel. Kanclerz Niemiec oznajmiła bowiem, iż nie zamierza wtrącać się w kampanię wyborczą w USA.
Donald Trump to niezwykle kontrowersyjna postać. Jego wypowiedzi w politycznie poprawnym świecie szokują, a on sam nie jest akceptowany nawet przez część Republikanów, z których poparciem startuje. Trump jest bardzo krytycznie nastawiony do imigrantów (chce zbudować mur, którego nie sforsują przybysze z Meksyku i innych krajów latynoskich), otwarcie mówi również o potrzebie zniszczenia Państwa Islamskiego.
Poparli go m.in. popularni aktorzy – Chuck Norris oraz Clint Eastwood. Na Trumpa zamierza również głosować konserwatywna część społeczeństwa.
źródło: dw.de, wMeritum.pl
Fot.: Wikimedia/Gage Skidmore