Tegoroczne Mistrzostwa Świata to dla Niemców turniej szczególny. Po raz kolejny z rzędu reprezentacja kraju zza Odry awansowała do grona najlepszej czwórki globu. Od czasu turnieju w 2002 roku w Korei i Japonii, przez mundial w Niemczech w 2006 i RPA w 2010, zespół ten w końcowym rozrachunku zajmuje miejsce na podium. Tym razem jednak mają zrobić ten ostatni, najważniejszy krok. Udało się osiągnąć półfinał, więc droga do upragnionego złota jest otwarta.
Tytuł tego felietonu nie jest przypadkowy. Na tych mistrzostwach Niemcy muszą osiągnąć dwa zamierzone cele po raz czwarty. Pierwszy z nich to zdobycie wyczekanego, czwartego już tytułu mistrzowskiego. Udało się to w latach 1954, 1974 i 1990. To właśnie te liczby widnieją w trzech gwiazdach nad niemieckim godłem, na niemieckich trykotach. Drugim celem jest przełamanie pechowej passy trwającej od roku 2002. To właśnie na boiskach Korei i Japonii, Niemcy rozpoczęli okres dochodzenia do końcowej fazy rozgrywek, bez zdobywania pucharu.
Kibice piłkarscy na całym świecie przed każdą wielką imprezą wiedzą, że die Mannschaft zawsze znajdują się w gronie faworytów. I nie ma się co dziwić. Wystarczy przytoczyć bardzo bogatą przeszłość turniejową Niemców. Reprezentacja ta zdobyła trzykrotnie Mistrzostwo Świata, tyle samo razy Mistrzostwo Europy. Czterokrotnie byli vicemistrzami świata i trzy razy Europy. Naród ten odegrał ogromną rolę w pisaniu historii europejskiej piłki. Tacy piłkarze jak Helmut Rahn, Gerd Mueller, Franz Beckenbauer czy Lothar Matthaus reprezentowali właśnie barwy niemieckie. Dlatego właśnie ich rywale czują przed nimi ogromny respekt.
Czytaj także: Przedstawiamy finalistów MŚ 2014 (25) - NIEMCY
Losowanie grup na Mistrzostwa w Brazylii było dla Niemców udane. W grupie G spotkać się mieli z Portugalią, Ghaną i Stanami Zjednoczonymi. Przed turniejem trener Loew bardzo dokładnie planował dobranie kadry na mundial. A otrzymać powołanie do tej kadry jest rzeczą wyjątkowo trudną. Na jedną pozycję znaleźć można przynajmniej dwóch wysokiej klasy zawodników. Niemiecka Bundesliga to od lat jedna z mocniejszych lig świata. Dowodem na to jest fantastyczny Bayern Monachium i stale zadziwiająca Borussia Dortmund. Wśród lepszych zespołów tej ligi wymienić można też Schalke 04 Gelsenkirchen oraz VfL Wolfsburg. Sama szeroka kadra na turniej w Brazylii pełna była gwiazd m.in: Manuel Neuer, Philipp Lahm, Mats Hummels, Bastian Schweinsteiger, Marco Reus, Mario Goetze, Thomas Mueller lub Miroslav Klose. Nie zabrakło również miejsca na młodzież. Tacy zawodnicy jak Mattias Ginter lub Kevin Volland mogą w przyszłości stanowić o potędze niemieckiej ligi i kadry. Ostatecznie trener Loew musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Marco Reusa, co spowodowało wielki smutek w kraju. Ostateczna kadra na mundial nie minęła się z zaskoczeniami. Bardzo głośny był brak powołania Marca Andre ter Stegena.
Niemcy rozpoczęły z hukiem brazylijskie mistrzostwa. Pierwszym meczem było zwycięskie spotkanie z Portugalią. Już w 12. minucie meczu Thomas Mueller zdobył swoją pierwszą bramkę w meczu. Końcowy wynik – 4:0 – bardzo dobrze ukazuje różnicę klas między tymi zespołami. Najlepszym zawodnikiem meczu został właśnie Mueller, który zdobył trzy bramki. Lekkim zaskoczeniem był wynik meczu z Ghaną, zakończony remis 2:2. Co więcej, w pewnym momencie meczu, Niemcy musiały gonić wynik. Duża w tym zasługa świetnej gry dobrze zorganizowanej reprezentacji z Afryki. Ostatnia kolejka meczów grupowych miała decydować o tym, kto zagra w następnej fazie rozgrywek. Niemicy mierzyły się z USA. Obu kadrom awans dawał remis. Ostatecznie mecz wygrał zespół Loewa, jednak kadra trenera Klinsmanna również przeszłą do następnej rundy, dzięki dobremu bilansowi bramkowemu. W pierwszym meczy fazy play-off, Niemcy spotkały się z jednym z wielu zaskoczeń turnieju, Algierią. Pomimo nawału strzałów ze strony słynącej z ataków Niemców, Afrykanie dzielnie się bronili co spowodowało dogrywkę. Ostatecznie bramki Andre Schuerrle oraz Mesuta Oezila zapremiowały die Mannschaft awansem do ćwierćfinału. Jednak gra naszych zachodnich sąsiadów wyglądała słabo. Zespół, który uważany był za faworyta do tytułu grał bez blasku. W następnym meczu czekała Francja. Trudno było wytypować wynik meczu, w którym zdarzyć się mogło naprawdę wszystko. Na szczęście mieszkanców kraju zza Odry, Mats Hummels strzałem głową dał Niemcom zwycięstwo. Po meczu z Kogutami, gra kadry Loewa nabrała blasku. Zagrali mądrą, ofensywną piłkę. W półfinale czeka gospodarz turnieju, Brazylia.
Jak prezentują się szanse Niemców na wygraną z Brazylią, a jak na wygranie turnieju? Wydaje się, że po udanym meczu z Francją wszystko wróciło na właściwe tory. Sytuacja kadrowa wygląda przyzwoicie. Niemcy to typowa drużyna turniejowa, która z meczu na mecz gra coraz lepiej. Poza tym – kiedy jak nie teraz? Możliwe, że jest to najlepsza kadra od lat 80. Do tego ich półfinałowy rywal, Brazylia przystąpi do meczu bez swoich dwóch największych gwiazd. Neymar doznał bolesnej kontuzji, która eliminuje go z gry minimum do końca mundialu. Thiago Silva, kapitan kadry Canarinhos, otrzymał w meczu z Kolumbią drugą żółtą kartkę, przez co będzie zmuszony pauzować. Bez swoich dwóch asów Brazylijczycy mogą mieć ogromne problemy z rozpędzonymi Niemcami. Jeśli uda się pokonać gospodarzy, w finale czekać będzie Holandia lub Argentyna. Do tego warto dodać, że Miroslav Klose potrzebuje bramki, żeby zostać najlepszym, samodzielnym strzelcem w historii Mistrzostw Świata. Thomas Mueller cały czas walczy o obronę Złotego Buta dla najlepszego strzelca jednego turnieju. W bramce stoi najlepszy bramkarz globu, Manuel Neuer, który ostatnio więcej gra jako ostatni obrońca niż bramkarz. Bastian Schweinsteiger i Philipp Lahm już trzeci raz są w półfinale i nigdy go nie wygrali. Teraz Niemcy muszą zrobić ten krok. Mają najlepszą do tego możliwość. Szansę nie tylko przełamania złej passy, ale zdobycia po raz czwarty w historii tytułu Mistrza Świata.
Fot: Wikimedia Commons