Nieprawdopodobną informację opublikował na swoim łamach portal dw.de. W niemieckim mieście Essen zorganizowano kurs flirtowania dla przybyszów z Syrii i Afganistanu.
Dla uchodźców przybywających do Niemiec z Syrii czy Afganistanu właściwe wszystko jest nowe, także sztuka flirtowania. Na warsztatach w Essen młodzi mężczyźni uczą się reguł gry – pod ochroną policji – czytamy we wstępie artykułu.
Z dalszej części tekstu dowiadujemy się, że w kursie uczestniczy 30 chłopaków. Wszyscy są uchodźcami, a większość z nich nie skończyła jeszcze 18 lat i dotarła do Niemiec bez opieki dorosłych. Zajęcia odbywają się w poradni charytatywnego stowarzyszenia AWO. Na ścianie ukazuje się napis: „How to fall in love in Germany“ („Jak się zakochać w Niemczech”). Na warsztatach flirtu młodociani uchodźcy mają poznać niemieckie zwyczaje, głównie podstawy flirtowania – pisze autor tekstu.
Warsztaty organizowane są od ponad roku. Początkowo wywoływały wśród niemieckich obywateli negatywne emocje, a ich organizator, Horst Wenzel, był mocno krytykowany. Portal podaje, że jego skrzynka mailowa była pełna maili od „prawicowych ekstremistów”, którzy zarzucali mu, że uczy uchodźców „jak mogą zgwałcić niemieckie kobiety”. Pogróżki kierowane pod adresem Wenzela spowodowały, iż władze stowarzyszenia AWO, które użycza kursatnom sali, zmuszone były poprosić o pomoc policję. Przed budynkiem stoi radiowóz, o bezpieczeństwo uczestników warsztatów dba dwóch policjantów – czytamy.
Jaką wiedzę przekazuje Wenzel swoim podopiecznym? Mówi m.in., że satysfakcjonujący seks jest podstawą udanego związku, a także to, iż na randce powinno się zwracać uwagę na sygnały, jakie wysyła dziewczyna. (…) jeżeli chłodno reaguje na przypadkowe dotknięcie, lepiej zachować dystans. Także uśmiech dziewczyny nie jest od razu zaproszeniem do pocałunku. Najważniejsze jest okazanie jej szacunku – pisze autor.
Cały tekst TUTAJ.
źródło: dw.de
Fot. pixabay.com